W kuriozalny sposób - zdaniem Młodych Demokratów - zareagował Jan Mosiński na odrzucenie - w demokratycznym, parlamentarnym głosowaniu - wniosku o referendum w sprawie podwyższenia wieku emerytalnego. Lokalny szef Solidarności zapowiedział akcję protestacyjną, która ma uprzykrzyć życie naszym parlamentarzystom. Temat ten został poruszony na konferencji prasowej, która odbyła się w piątek w siedzibie Platformy Obywatelskiej w Kaliszu.

"Jesteśmy zaniepokojeni tonem wypowiedzi Jana Mosińskiego" - powiedział Radiu Centrum Norbert Jurek, ze Stowarzyszenia Młodzi Demokraci w Kaliszu: "Akcje pod domami parlamentarzystów budzą niemiłe skojarzenia z poprzednim systemem. Nachodzenie, utrudnianie pracy i natarczywe zadawanie pytań - to techniki działań służb bezpieczeństwa PRL-u. Tym bardziej jest to nie do przyjęcia, że Jan Mosiński reprezentuje NSZZ Solidarność, a więc dziedziczy tradycje związku, który tak zaciekle i z takim pięknym skutkiem, walczył z systemem PRL-owskim. Zastanawia nas, czy znaleźliśmy się w sytuacji, w której Solidarność zamiast troszczyć się o prawa pracowników, jest wykorzystywana do działań politycznych i do załatwienia spraw osobistych przez takich ludzi jak Jan Mosiński?"

"Chcielibyśmy poruszyć jeszcze kwestie bloga internetowego Jana Mosińskiego. Na swojej stronie zamieścił wiele artykułów, które w większości zawierały bardzo obraźliwe treści. Chyba nie tylko my tak uważamy, że osobie publicznej nie przystoi używać takiego języka."

"Mosiński - kontynuując protesty - chce to zrobić, w jak dla nas, mało cywilizowany sposób, bo chce m.in. protestować pod domami posłów i senatorów. Uważamy, że taka debata publiczna nie podwyższa jej jakości, a wręcz przeciwnie - szkodzi wszelkim przyjętym regułom w tego typu debatach. Takie tematy rozstrzygają różnego rodzaju komisje, odpowiednie zespoły parlamentarne. Mosiński mówi o "ściąganiu masek parlamentarzystom", a sam nosi swoistą maskę. Z jednej strony jest związkowcem, a z drugiej strony wystartował do sejmiku wojewódzkiego z list Prawa i Sprawiedliwości" - dodali Rafał Janiak oraz uczestniczący w konferencji miejscowy radny Platformy Obywatelskiej, Paweł Gołębiak. Na spotkaniu Młodzi Demokraci poruszyli też kwestię obraźliwych komentarzy, które zostały zamieszczone na stronie internetowej Radia Centrum, a wysłanych - wg policji - z komputera domowego Mosińskiego.

"Takie działania osoby publicznej, w naszej ocenie, są niedopuszczalne" - dodał Mikołaj Wasilewski.

marciniakrc.fm

Po raz kolejny kaliscy parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości apelują do władz miasta o lobbing w sprawie uwzględnienia obwodnicy Kalisza w Rządowym Programie Budowy Dróg Krajowych i Autostrad na lata 2008 - 2015". Temat ten poruszono na poniedziałkowej konferencji prasowej, która odbyła się w siedzibie PiS w Kaliszu. "Nasze grudniowe pisma, skierowane w tej sprawie do władz miasta, pozostały bez odpowiedzi. Dlatego pytamy po raz kolejny o podjęte w tym temacie działania" - powiedział Radiu Centrum poseł Adam Rogacki:

"Okazuje się, że chcieć to móc. Dla przykładu podam samorządy, które też nie miały wpisane swoich obwodnic do Rządowego Programu Budowy Dróg Krajowych i Autostrad. W tym przypadku skutkowało zaangażowanie samorządów, parlamentarzystów i prezydentów miast: Lublin, Gorzów Wielkopolski i Międzyrzecza. Te samorządy mogą już cieszyć się z obwodnic swoich miast. Natomiast władze Kalisza nie podejmują żadnych działań w tym temacie. Stąd moje pisma skierowane do prezydenta miasta Janusza Pęcherza i przewodniczącego Rady Miejskiej Grzegorza Sapińskiego. Chcę dowiedzieć się od nich, czy w ogóle podejmowali jakiekolwiek działania w tej sprawie. Po drugie, jeśli nie podejmowano żadnych działań - to mam rozumieć, że władze miasta mają już jakiś swój pomysł na budowę takiej obwodnicy."

"Potwierdzam to, co mówił poseł Adam Rogacki. Miałem okazję uczestniczyć w spotkaniu parlamentarzystów z Lublina, którzy próbowali wszelkimi siłami wywierać naciski na Ministra Grabarczyka, że ich obwodnica jest ważna, istotna i potrzebna. Jak się okazało, można przeprowadzać takie spotkania. Przynoszą one oczekiwany skutek."

- dodaje senator Piotr Kaleta. Parlamentarzyści PiS-u ubolewali też nad faktem, że mimo tak mocnej reprezentacji Kalisza w parlamencie - nikt z władz miasta nie zabiega o spotkanie z ministrem i lobbing tej inwestycji. Wcześniej też w tej sprawie poseł Adam Rogacki składał interpelację. Jednak wyjaśnił, że otrzymał tylko lakoniczną odpowiedź, z której wynika iż obwodnica Kalisza nie jest uwzględniona w rządowym programie.

marciniakrc.fm

Czy w południowej Wielkopolsce będzie brakować pielęgniarek? Wszystko na to wskazuje. Każdego roku do kaliskiej Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej na kierunek pielęgniarstwo zgłasza się coraz mniej kandydatów. "W przyszłości możemy mieć problem z zatrudnieniem wykwalifikowanej pielęgniarki" - powiedziała Radiu Centrum Małgorzata Kowańska, szefowa Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Kaliszu.

"Obecnie duża część personelu pielęgniarskiego jest już w wieku emerytalnym, lub za jakiś czas będzie. Ci pracownicy będą odchodzić na emeryturę, a wtedy możemy mieć problem z zastępowalnością kadr. W Polsce mamy też społeczeństwo starzejące się, coraz więcej osób będzie potrzebowało opieki, a więc zapotrzebowanie na pielęgniarki jest i będzie duże. Inne kraje Europy już o tym pomyślały, dlatego nasze pielęgniarki od 2004 roku mogą wyjeżdżać do pracy za granicę."

W sumie w kaliskiej Okręgowej Izbie Pielęgniarek i Położnych wydano około 100 zaświadczeń potwierdzających kwalifikacje pielęgniarek, czy tyle wyjechało za granicę nie wiadomo. Nie ma też wzmożonych wyjazdów do pracy do Niemiec. "Minął dopiero miesiąc, może wyjazdów będzie więcej, ale podejrzewam, że barierą jest brak znajomości języka niemieckiego" - dodała Kowańska.

W kaliskiej Izbie obecnie zarejestrowanych jest około 4 400 pielęgniarek i położnych, z czego 3 000 to osoby czynne zawodowo.

wojtysrc.fm