Cenne zwycięstwo na trudnym terenie w Krakowie wywalczyli piłkarze KKS-u Kalisz. W sobotę, w meczu 31 kolejki e-Winner II ligi podopieczni Ryszarda Wieczorka pokonali na wyjeździe Hutnika Kraków 2:0.

Drużyna Hutnika Kraków jest prawdziwą rewelacją piłkarskiej wiosny i przed tą kolejką miała serię pięciu meczów bez porażki. Tę dobrą passę przerwali krakowianom piłkarze KKS-u Kalisz. Goście od początku zagrali odważnie w ataku, narzucili swoje warunki gry i szybko, bo już w 11 minucie udokumentowali to golem. Z rzutu rożnego dokładnie dośrodkował Michał Borecki, a w polu karnym najwyżej wyskoczył Filip Kendzia, który uderzeniem głową pokonał bramkarza Hutnika. Potem gospodarze próbowali odrobić straty i stwarzali okazje strzeleckie. Jednak kaliszanie pewnie grali w obronie, w bramce KKS-u świetnie spisywał się Michał Molenda i szukali możliwości podwyższenia wyniku. Ta najlepsza sytuacja pojawiła się w doliczonym już czasie gry, gdy bramkarz Hutnika popełnił fatalny błąd i wybił piłkę wprost pod nogi Nikodema Zawistowskiego. Ten prezentu nie zmarnował i strzałem po ziemi zdobył drugiego gola dla trójkolorowych.

Tym samym kakaesiacy odnieśli drugie z rzędu zwycięstwo bez straty bramki i w tym tygodniu zainkasowali cenne 6 punktów. Dzięki temu podopieczni Ryszarda Wieczorka awansowali na szóste miejsce w tabeli, uprawniające do gry w barażach o awans.

Hutnik Kraków – KKS Kalisz 0:2 (0:1)
bramki: Filip Kendzia 11, Nikodem Zawistowski 90+3

Hutnik Kraków: Leszczyński – Olszewski (84 Handzlik), Wojcinowicz, Stawarczyk, Kędziora, Zmorzyński – Świątek (84 Tetych), Kieliś, Jodłowski, Hafez (62 Kitliński) – Sobala (84 Bełczowski)

KKS Kalisz: Molenda – Kendzia, Gawlik, Hołota – Zawistowski, Borecki (86 Żytko), Kaszuba, Radzewicz (76 Mączyński) – Putno (77 Majewski), Maćczak (63 Tunkiewicz), Gordillo (86 Koczy)

Terminarz żużlowy w tym sezonie jest czysto teoretyczny. W praktyce karty i tak rozdaje... pogoda. Planowana na poniedziałek, 3 maja powtórka derbów Wielkopolski w eWinner 1. Lidze została przełożona.
Powiedzieć, że aura nie rozpieszcza żużlowców tej wiosny, to nic nie powiedzieć. Więcej meczów nie odbyło się zgodnie z planem niż tych, które udało się odjechać według terminarza. Derby Wielkopolski pomiędzy Arged Malesa Ostrów a Aforti Startem Gniezno przerwano wcześniej z uwagi na opady deszczu po pięciu wyścigach. Powtórkę wyznaczono na 3 maja. Już w minionym tygodniu wiadomo było, że potężne opady deszczu w niedzielę i kiepskie prognozy na poniedziałek nie pozwolą na odjechania tego meczu w terminie. GKSŻ nie przychyliła się do wcześniejszej prośby ostrowian o przełożenie spotkania.

Dopiero w niedzielę, po wizycie komisarza toru, z racji tego, że mecz miał status zagrożonego, podjęto decyzję o jego odwołaniu. Nowego terminu jeszcze nie wyznaczono. Jeśli będzie on po 15 maja, wtedy obejrzą go kibice. Teraz zgodnie z kalendarzem ostrowskich żużlowców czekają trzy mecze wyjazdowe.

W sobotę w Łodzi, w poniedziałek w Rybniku, a 15 maja w Tarnowie. Czy tym razem uda się odjechać mecze zgodnie z terminarzem, czy znowu górą będzie pogoda? Trzeba poczekać jeszcze kilka dni na szczegółowe prognozy.

na fot.: Żużlowcy tej wiosny nie mają szczęścia do pogody

Niewiarygodny mecz w 5 finale play-off Energa Basket Ligi. Arged BMSlam Stal przegrała po dwóch dogrywkach z Eneą Zastalem BC Zielona Góra 101:105. W regulaminowym czasie był remis po 89. Obrońca tytułu wygrał po raz drugi w finałowej serii. Szósty mecz w czwartek w Arenie Ostrów.

Stal miała mistrzostwo na wyciągnięcie ręki. Na dwie i pół minuty przed końcem regulaminowego czasu prowadziła 89:83, ale nie zdobyła już punktu.Zastal wrócił do meczu między innymi dzięki Geoffreyow iGroselle'owi, a w ostatniej akcji Kris Richard spudłował rzut na zwycięstwo. W pierwszej dogrywce był wynik 5:5. Obie drużyny grały już bardziej ambicją niż siłami fizycznymi. W drugiej dogrywce bohaterem Zastalu został Łukasz Koszarek. Weteran trafił dwie kluczowe trójki i to on dał zielonogórzanom zwycięstwo.

Enea Zastal BC Zielona Góra - Arged BMSlam Stal 105:101 (26:28, 26:21, 23:20, 14:20, 16:12)

Enea Zastal BC: Łukasz Koszarek 25, RolandsFreimanis 21, Kris Richard 19, Janis Berzins 10, SkylerBowlin 6, Cecil Williams 5, Filip Put 4.
Arged BMSlam Stal: Jakub Garbacz 27, TreyKell 23, James Florence 23, Chris Smith 9, Mark Ogden 9, Denzel Andersson 6, Josip Sobin 2, Jarosław Mokros 2.

na fot.: w akcji TreyKell

Występująca na pozycji rozgrywającej Sylwia Kucharska jest pierwszą siatkarką, która przedłużyła kontrakt z klubem MKS Kalisz na kolejny sezon. Przypomnijmy, że 25-letnia zawodniczka dołączyła do kaliskiej ekipy w środku sezonu, w listopadzie ubiegłego roku. W praktyce był to powrót do Kalisza, bowiem w 2018 roku Sylwia Kucharska wraz z pierwszoligowym zespołem MKS-u wywalczyła awans na ekstraklasowe parkiety. Potem występowała w zespołach Budowlanych Łódź i PTPS Piła. Teraz w kaliskich barwach zagrała w 17 meczach Tauron Ligi.
Jak dotąd kontrakt z MKS-em przedłużył też dotychczasowy trener MKS-u Jacek Pasiński, natomiast kaliski zespół opuściła 20-letnia atakująca Julia Szczurowska.