Powiat pleszewski jest liderem w liczeniu ptaków, które organizuje Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków. W ubiegłym roku najwięcej policzono wróbli, gawronów, sikorek bogatek, najmniej jemiołuszek, sójek i trznadli. Trwają zapisy do udziału w tegorocznym ptakoliczeniu. Zaplanowano je na ostatni weekend stycznia,

W roku 2009 co czwartą osobą liczącą w Polsce ptaki, był mieszkaniec powiatu pleszewskiego. Z aparatami fotograficznymi i atlasami ptaków wyszło w teren 400 osób, w całej Polsce ptaki liczyło 1800 osób.

"Wcale tu nie chodzi o dokładne policzenie ptaków, ale o to, żeby wyjść z domu i podglądać przyrodę, żeby umieć rozpoznać ptactwo, które żyje w pobliżu człowieka - mówi Robert Łoza, naczelnik Wydzialu Ochrony Środowiska Starostwa Powiatowego w Pleszewie. W ubiegłym roku najwięcej było wróbli, gawronów, sikorek-bogatek, najmniej kwiczołów, sójek, trznadli, jemiołuszek."

W ptakoliczenie angażują się przede wszystkim nauczyciele i uczniowie, którzy mogą się zgłaszać w starostwie po kwestionariusze, a w pierwszym tygodniu - tuż po feriach - wyruszyć na liczenie ptaków. Dla tych, którzy spiszą i podpatrzą najwięcej gatunków ptaków, przewidziane są nagrody.

kuczynskarc.fm

Mega czekoladową niespodziankę wylicytowano podczas 9 Balu Kościuszki w II liceum Ogólnokształcącym w Kaliszu. Nie zabrakło rónież innych atrakcji, z których dochód został przekazay na rzecz dzieci z Domu Dziecka przy ulicy Skarszewskiej.

"Jak sama cyferka wskazuje ta nasza akcja charytatywana trwa od 9 lat. Bal organizowany jest dzięki współpracy i zaangazowaniu zarówno rady rodziców jak i grona pedagogicznego. Ten bal był wyjatkowy, ponieważ w trakcie zabawy zorganizowano licytację ogromnego, bo 5-cio kilogramowego grześka. Kwota ze sprzedaży grześka zasiliła kasę szkoły, natomiast czekoladowy, ogromny wafel trafił do kalikiego domu dziecka" - mówi Maria Żubrowska-Gil, dyrektor IILO W Kaliszu.

Mega czekoladowy przysmak za 550 złotych wylicytowali Anna i Stanisław Lesieniowie. Podczas balu sprzedawano także fanty, z których dochód również trafił do domu dziecka przy Skarszewskiej
W zeszłym roku podobnie jak w tym -  wylosowane fanty zostały przekazane do placówki.

sadowskarc.fm

Co najmniej trzy potężne inwestycje w Kaliszu odpadły ze wstępnych planów budżetowych województwa. Nie będzie modernizacji bloku operacyjnego OIOM w szpitalu, nie będzie też pieniędzy na drugą część modernizacji obiektów po warsztatach Technikum Samochodowego, które mialy zostać przejęte przez Kolegium Języków Obcych. Z planów wypadła także modernizacja cieplika.

Te "cięcia w budżecie" szczególnie niepokoją pracowników kaliskiego "okrąglaka".

Kaliski szpital nie otrzyma w tym roku pieniędzy na budowę nowego bloku operacyjnego i rozbudowę oddziału intensywnej opieki medycznej. 15 milionów złotych na tę inwestycję było zapisane w projekcie budżetu województwa, ale w samym budżecie już je pominięto. A modernizacja OIOMu jest koniecznością.

Takie cięcia budżetowe ostro krytykuje zakładowa Solidarność ze szpitala. Związkowcy twierdzą, że teraz dostęp do bloku operacyjnego w szpitalu przy ulicy Poznańskiej jest mocno ograniczony, a lekarze walczą o każde wolne miejsce, aby móc przeprowadzać operacje. Ich zdaniem w tej sytuacji dodatkowy oddział dziecięcy, który ma być przeniesiony na Poznańską,  jest nieporozumieniem.

Obecnie blok operacyjny w kaliskim szpitalu ma osiem sal - korzysta z nich osiem oddziałów. Zarząd województwa zapewnia, że pieniądze na modernizację bloku przekażą w przyszłym roku.

jaskorc.fm

Kolejne zmiany w rozkładzie policyjnych posterunków w powiecie kaliskim. Według rozporządzenia komendanta kaliskiej policji - Romualda Milinga powstaje komisariat w Opatówku.
Posterunek w Brzezinach podlegał dotąd komisariatowi w Koźminku, teraz pozbawiony kierownika ma podlegać kierownictwu w Godzieszach Wielkich. Dlaczego wprowadza się takie zmiany?  - to wyjaśniał w imieniu komendanta podczas ostatniej sesji brzezińskiego samorządu podinspektor Andrzej Molski z komisariatu w Koźminku:

"Jedyna zmiana odnosi się do pewnej reorganizacji pracy posterunku. Polega ona na tym, że w posterunku policji w Brzezinach nie byłoby tylko kierownika, natomiast placówka podlegałaby pod kierownictwo w Godzieszach Wielkich. Pozostały stan osobowy, podobnie jak i kwestia radiowozu pozostają tak jak do tej pory, czyli dzielnicowy, policjant i tzw. "dochodzeniowiec" pozostają. Te zmiany podyktowane są tym, że zmniejszane są stanowiska kierownicze na szczeblach w strukturze komendy. Na terenie Brzezin funkcjonowałyby patrole łączone, czyli raz służba pełnią policjanci radiowozem z Godziesz, a raz radiowozem z Brzezin".

Z decyzjami tymi nie zgadzają się włodarze Brzezin i przedstawiają swoje powody. Mówi Zbigniew Słodowy przewodniczący rady gminy Brzeziny:

100% Słodowy
"Radiowóz, z którego korzystają policjanci z posterunku w Brzezinach został w trzydziestu tysiącach złotych sfinansowany z budżetu gminy. Mało tego - za pieniądze z gminy został wyremontowany posterunek, zakupiony komputer dla tej placówki, gmina też przekazuje po tysiąc lub dwa tysiące złotych na zakup paliwa do radiowozu, którym poruszają się policjanci z posterunku w Brzezinach. Rada zniosła też opłatę czynszową za obiekt, który stanowi posterunek, co zostało uczynione na wniosek komendanta. Te szystkie działania miały wspierać współpracę obu stron, czyli gminy oraz komendanta. Natomiast teraz postępowianie komendanta można podsumować jednoznacznie: komendant postępuje jak ten co sprzedaje dwa budziki w cenie jednego, czyli dostał wszystko - nie dał nic. A jak w ogóle dał coś, to jest to produkt, o którym nawet nie warto dyskutować"

Do 15 lutego posterunek policji w Brzezinach będzie funkcjonować tak jak dotychczas, czyli w pięciososobowym składzie z kierownikiem na czele. Natomiast władze Brzezin wystosowały specjalne pismo do komendanta Milinga, z prośba o wyjaśnienie zaplanowanych zmian dotyczących funkcjonowania posterunku na terenie gmin.

sadowskarc.fm