Do przerwy prowadzili 2:0, by ostatecznie przegrać 2:4 - mowa o piłkarzach Centry Ostrów, którzy w sobotnie popołudnie ulegli na własnym boisku Włocławii Włocławek. Zespół Marka Wojtasiaka po 45 minutach prowadził po golach z rzutów karnych Tomasza Adamiaka i Krzysztof Matuszaka. W drugiej połowie między 62 a 67 minutą stracił 3 bramki, a wynik na 4:2 ustalony został w 90 minucie. "Szkoda słów, by opisać to, co zrobiliśmy" - powiedział Radiu Centrum Tomasz Adamczyk.

"Do przerwy prowadzimyliśmy 2:0, a w drugiej połowie dostaliśmy 4 gole. Nie mogę tego zrozumieć. Mówiliśmy sobie w szatni, że musimy wyjść na boisko skoncentrowani i grać konsekwentnie, bo może się to skończyć tak jak z Sokołem Kleczew, kiedy w 50 minucie straciliśmy gola. Jedno mówimy, a drugie robimy na boisku. Okazało się, że wcale nie graliśmy swojej piłki i przegraliśmy 2:4. Niedawno wyszliśmy ze strefy spadkowej, a teraz gubimy u siebie punkty. Ten mecz pokazał, że chyba do ostatniej kolejki będziemy walczyć o utrzymanie w III lidze" - wyjaśnia napastnik Centry.

Piłkarze Centry Ostrów po 15 kolejkach z dorobkiem 16 punktów spadli na 14 miejsce w tabeli III ligi. W następnej kolejce beniaminek zagra na wyjeździe z trzecią w tabeli Wdą Świecie.