Nie było niespodzianki w sobotnim meczu 32 kolejki II ligi na stadionie przy Łódzkiej w Kaliszu. Calisia uległa liderowi tabeli Energetykowi Rybnik 1:3, i była to już szósta porażka z rzędu. Swoje większe umiejętności goście udokumentowali już w pierwszej połowie dwoma golami. W 15 minucie po dośrodkowaniu z lewej strony celnie z kilku metrów trafił Marek Gładkowski. W 22 minucie strzałem w długi róg podwyższył prowadzenie Marek Krotofil. Od starty kolejnego gola w 30 mincuie Calisię uratowała poprzeczka. Tymczasem w 47 minucie po indywidualnym rajdzie uderzył Michał Nowak, i choć strzał obronił bramkarz, to dobitka Dawida Grittnera dała Calisii konkatkowego gola. Lider jednak nie pozwolił na odebranie sobie zwycięstwa, a wręcz odwrotnie. W doliczonym czasie trzeciego gola dla przyjezdnych zdobył Łukasz Bałuszyński. A mecz ocenił dla Radia Centrum bramkarz Calisii Marcin Żołtek:

"Ta pierwsza połowa była fatalna. Nie wiem, czy my wystraszyliśmy się tak lidera, czy Rybnik od pierwszych minut tak dobrze realizował swoje założenie, bo byli bezsprzecznie lepsi i te stracone dwa gole były najniższym wymiarem kary. Po zmianie stron wyszliśmy pewniejsi, bardziej zmotywowani i udało się zdobyć kontaktowego gola. Potem szukaliśmy szansy na remis, a w końcówce już się odkryliśmy i ten gol w ostatnich sekundach pozbawił nas szans na choćby jeden punkt".

Rzeczywiście mimo lepszej gry gospodarzy w tej części to goście mieli więcej okazji strzeleckich. Tymczasem kaliszanie zdobywali kolejne żółte kartki. W sumie otrzymali ich pięć, ale na szczęście nie wpłyną one na obecność poszczególnych piłkarzy w kolejnych spotkaniach. A okazji do zdobycia tak potrzebnych punktów gracze Calisii będą szukać już w tę środę w Jarocinie. Tam o godzinie 18:00 rozegrają zaległy mecz z Jarotą.

KP Calisia Kalisz - Energetyk ROW Rybnik 1:3 (0:2)

Bramki: 0:1 Marek Gładkowski 15. min, 0:2 Marek Krotofil 22. min, 1:2 Dawid Grittner 47. min, 1:3 Łukasz Bałuszyński 90+4. min.

Calisia: Żółtek - Wiącek, Dymkowski, Józefiak, Grittner - Ciesielski (72. Mokwa), Gawlik, Klofik (76. Zając), Szczepan (46. Tabaczyński), Kowal - Nowak.
Energetyk: Kajzer - Krotofil, Grolik, Radler, Szary, Kutarba, Muszalik, Kostecki, Wieczorek (45+1. Staniczek), Kurzawa (89. Kasprzyk), Gładkowski (78. Bałuszyński).

Zupełnie odmienne nastroje panują w ekipie Jaroty Jarocin. W sobotę, podopieczni Jarosława Araszkiewicza pokonali na własnym boisku KS Polkowice 3:1. Ale pierwsze 45 minut, to słaba gra obu zespołów, stąd bramki posypały się dopiero po zmianie stron. W 54 minucie wynik otworzył strzałem głową Piotr Garbarek. W 76 minucie prowadzenie gospodarzy podwyższył Sebastian Kamiński. Honorowe trafienie dla gości w 89 minucie zaliczył Szymon Sołtyński. Jednak jarocińscy gracze zdążyli jeszcze skutecznie odpowiedzieć, bowiem w 90 minucie zamieszanie pod bramką Polkowic wykorzystał Łukasz Białożyt i ustalił wynik meczu na 3:1. Po tej wygranej Jarota z dorobkiem 40 punktów zajmuje 10 miejsce w tabeli.

Jarota Hotel Jarocin - KS Polkowice 3:1 (0:0)

Jarota Hotel Jarocin: 12. Karol Szymański, 6. Hubert Oczkowski, 3. Bartosz Kieliba, 17. Piotr Garbarek, 5. Miłosz Filipiak, 7. Krzysztof Czabański, 10. Łukasz Białożyt, 16. Sebastian Kamiński, 8. Karol Danielak (64' 2. Hubert Nawrocki), 19. Bartłomiej Olejniczak (46' 9. Adrian Owczarek), 15. Damian Pawlak (90' 20. Hubert Antkowiak)

KS Polkowice: 1. Damian Primel, 18. Damian Ałdaś, 6. Mateusz Bartków, 2. Rafał Darda, 26. Paweł Bryła (73' 25. Karol Fryzowicz), 14. Adrian Cieślak, 9. Ariel Famulski (79' 17. Rafał Kusowski), 8. Adrian Krysian, 11. Szymon Skrzypczak, 5. Mateusz Szczepaniak (84' 7. Szymon Sołtyński), 4. Dawid Śliwiński.