Przyjaciele, koledzy, słuchacze, muzycy i fani bluesa z całej Polski pożegnali po raz ostatni ś.p. Andrzeja Jerzyka, który spoczął na ostrowskim cmentarzu przy ul. Bema. Wcześniej, w intencji zmarłego odprawiona została Msza Święta w kościele św. Antoniego, koncelebrowana między innymi przez księży – muzyków, znajomych Andrzej Jerzyka. We wzruszającym wystąpieniu pożegnali zmarłego również jego przyjaciele z niezwykle popularnego niegdyś internetowego forum bluesowego.
Andrzej Jerzyk był człowiekiem bluesa z kilkudziesięcioletnim stażem. Muzyczna pasja sprawiła, że miał przyjaciół w całej Polsce, z których wielu przyjechało we wtorek 23 kwietnia do Ostrowa, by pożegnać go po raz ostatni.

Tomasz Rakowski, z którym Jerzyk występował w słynnym ostrowskim zespole Blues Forever, przyjechał z Lublina, by pożegnać przyjaciela. A tak oto go zapamiętał.
"Andrzej miał taki niezwykły dar pokazywania ludziom, że są dobrzy. Miał w sobie taka ogromną magię przekonywania, że stać cię na bardzo dużo i jednocześnie dawania siły, żeby iść i robić to, co naprawdę kochasz, o czym marzysz. On po prostu dawał ludziom wiarę w siebie. Był bardzo pokojowym człowiekiem. Nie znam żadnej jego wypowiedzi, w której źle mówiłby o kimkolwiek".

Jacek Jędrzejak zapamiętał Andrzeja Jerzyka z innej strony.
"Andrzeja zapamiętałem jako bardzo pozytywnego faceta, który na koncertach gadał po śląsku. Jak się tam spotykaliśmy, to go pytałem: czy ty urodziłeś się w Katowicach, czy na Raszkowskiej w Ostrowie? A on odpowiadał coś w stylu: jo jezdem z Raszkowskiej, ale jestem bluesman i tera będę godoł po śląsku. Oczywiście wszystko z przymrużeniem oka".
Dżej Dżej docenił również dziennikarski kunszt Jerzyka, prezentowany przez kilkadziesiąt lat na antenie radiaCENTRUM.
"Zapamiętałem Andrzeja jako znakomitego dziennikarza muzycznego. Był zawsze dociekliwy, dokładny. Z przyjemnością słuchałem jego programów, bo nie puszczał sztampowej muzyki, tylko szukał jakichś ciekawych artystów, może mniej znanych. Zapraszał do studia zespoły nie tylko na wywiady, ale też na granie u niego w studiu. Dziś już nikt tak nie robi, ale te zespoły właśnie za to go kochały. Za to, że całe życie był oddany bluesowi".

Andrzej Jerzyk zmarł w wieku 69 lat. Był on człowiekiem bluesa. Zaczynał od organizowania bluesowych dyskotek, a potem – czyli jeszcze w latach 80. Doszło prowadzenie koncertów i śpiewanie w ostrowskim zespole Blues Forever.
W latach 90. rozpoczął prowadzenie audycji bluesowej "Okolice Bluesa" w radiuCENTRUM, którą kontynuował przez 30 lat.
W końcówce lat 90. zaczął zasiadać w jury, a także prowadzić koncerty i festiwale na terenie całego kraju. W Ostrowie był to "Jimiway Blues Festiwal", a później wszystkie bluesowe koncerty, które odbywały się w małej i dużej sali Ostrowskiego Centrum Kultury. W Polsce cyklicznie przez lata prowadził największy w naszym kraju "Suwałki Blues Festiwal", a także "Lauba Pełno Bluesa" w Chorzowie, "Las, Woda i Blues" w Radzyniu k. Sławy, "Bies Czad Blues" w Bieszczadach, "Galicja Blues Festiwal" w Krośnie, "Blues Na Siewierskim Zamku" oraz kilka innych.

W roku 2004 dzięki synowi Mateuszowi i żonie Annie powstało internetowe forum „Okolice Bluesa”, które rozrosło się do największego internetowego miejsca spotkań fanów bluesa w Polsce. Członkowie forum tłumnie zjeżdżali do Ostrowa na koncerty i na „Jimiway Blues Festiwal”.
Wraz z żoną Anną, wraz z Centrum Kultury, już w nowym tysiącleciu organizowali koncerty pod nazwą "Blues na Klubowej" oraz zapoczątkowali "Gwiazdki z Bluesem".
W 2009 i 2017 został wybrany przez czytelników kwartalnika "Twój Blues" w ankiecie "Blues Top", "Osobowością Bluesową Roku w Polsce".
W roku 2015 odcisnął dłoń w Alei Gwiazd Bluesa w Sławie na Nowym Rynku. Od roku 2012 jego dłoń odlana z brązu znajduje się w Suwalskim Centrum Kultury na specjalnej ścianie, tuż obok dłoni Leo Lyonsa z Ten Years After. Rok temu 2023, tabliczka z jego nazwiskiem znalazła się w Białymstoku w Alei Bluesa.
W roku 2024 za całokształt osiągnięć otrzymał od prezydent Ostrowa tytuł Filaru Kultury.

autor: wardawy
rc.fm