Kaliski starosta Krzysztof Nosal - po raz kolejny prezesem Zarządu Powiatowego Polskiego Stronnictwa Ludowego w Kaliszu. Wyboru nowych władz lokalnej partii PSL dokonano podczas zjazdu, który odbył się w sobotę w Inkubatorze Przedsiębiorczości w Kaliszu.
"Tak naprawdę skład zarządu powiatowego PSL nie uległ zmianie" - powiedział Radiu Centrum Krzysztof Nosal.

"Jeśli trzon zarządu pozostał bez zmian - to myślę, że będzie kontynuacja dotychczasowej polityki PSL w regionie. Oczywiście na zjeździe padało wiele sugestii i jako były zarząd zostaliśmy poddani ocenie. Myślę, że wyciągniemy z tego wszystkiego wnioski. To, co napawa optymizmem - to liczba młodych ludzi, którzy są chętni działać w PSL-u. To na pewno bardzo zmieni tę partię. Stawiamy też na współpracę z różnymi organizacjami społecznymi, a to na co przede wszystkim będziemy zwracać największą uwagę - to kontakty bezpośrednie z ludźmi. I to m.in. znajdzie się w obrębie naszego działania."

"Jest to jedna z najliczniejszych organizacji w Wielkopolsce. Chodzi mi o powiat kaliski, który ma w strukturach PSL ponad 400 osób. To, co jest budujące to fakt, że wiele osób reprezentuje różne organizacje pozarządowe, czyli zaangażowani są w działalność na rzecz lokalnego środowiska. Wśród tych działaczy są też osoby z taką, że tak powiem "domieszką młodej krwi". Myślę, że to połączenie doświadczenia z młodością daje bardzo dobre perspektywy dla naszej partii. Mam nadzieję, że PSL będzie odgrywało bardzo istotną rolę w powiecie kaliskim" - dodał poseł do Parlamentu Europejskiego, Andrzej Grzyb. Obecny na konferencji poseł Józef Racki pokreślił znaczenie młodych ludzi w PSL-u. Dodał, że podczas sobotniego zjazdu wręczono blisko 40 partyjnych legitymacji młodym osobom.

marciniakrc.fm

RADIO CENTRUM - PIERWSZE W CENTRUM WYDARZEŃ.  Czy w Kaliszu się przelewa? W kasie budżetu na pewno nie, ale na Prośnie przy Teatrze im. Wojciecha Bogusławskiego już tak.

W środę na rzece, w pobliżu Teatru można było zauważyć wielki słup wody. Widok na żywo dużo ciekawszy niż na zdjęciach i intrygujący już od początkowego odcinka Alei Wolności.

Generalnie - fajnie.Tak przynajmniej komentują gapie obserwujący nowość na kaliskiej rzece.

Fontanna to prezent od kaliskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji dla kaliszan z okazji 75-lecia działalności spółki. "Działamy od 1 kwietnia 1936 roku i chcieliśmy to uczcić" - powiedział Radiu Centrum Roman Wiertelak, prezes PWiK.

"Ta fontanna będzie wzbogacała krajobraz do końca września, a jeśli pogoda pozwoli to może i w październiku. Będzie czynna od 10:00 do 22:00, dłużej na specjalne okazje. Takich prezentów może być więcej. Jeśli tylko fontanny spodobają się kaliszanom, to mamy jeszcze przynajmniej jedną podobną lokalizację, którą chcielibyśmy w przyszłości wykorzystać. Oczywiście, jest to sprawa pieniędzy. Przedsiębiorstwo nie jest bogate, ale uważamy że na takie cele to pieniądze sensownie wydane" - zapewnia Roman Wiertelak.

Inwestycja kosztowała około 35 000 zł. I można by rzec, że jest na otarcie łez dla kaliszan, których czeka podwyżka cen wody. Od 1 maja jeden metr sześcienny wody będzie droższy o 9 groszy. Co bez fontanny też by doszło do skutku ;-), więc lepiej, że jest.

wojtysrc.fm

redakcjarc.fm

100 osób ewakuowanych z kaliskiego Leroy Merlin - to skutek alarmu bombowego ogłoszonego w piątkowe popołudnie. Z policyjnych doniesień wynika, że akcję rozpoczęto po tym, jak koordynator bezpieczeństwa firmy poinformował, że na stronie internetowej Leroy Merlin ktoś umieścił komentarz, w którym groził, że w jednym ze sklepów tej sieci podłożona zostanie bomba. Nie określił jednak, w którym konkretnie sklepie ani w jakim mieście zostanie umieszczony ładunek wybuchowy. Ze względów bezpieczeństwa ogłoszono ewakuację wszystkich marketów Leroy Merlin w całej Polsce. Dlatego także ze sklepu w Kaliszu ewakuowano zarówno klientów jak i pracowników. Na miejscu jest policja, w tym pirotechnicy oraz pies tropiący. Trwa przeszukiwanie obiektu.

sowizdrzalrc.fm

*   *   *

15.07.2009

Nie było bomby w kaliskim markecie Leroy Merlin - przeszukiwanie obiektu trwało przez kilka godzin, do późnej nocy.
"To duży obiekt, trzeba było dokładnie przeszukać nie tylko halę sprzedażową, ale i zaplecze, toalety, pomieszczenia socjalne i wszystkie możliwe zakamarki" - tłumaczy Bożena Majewska, rzeczniczka kaliskiej policji.
Ładunków wybuchowych w kaliskim markecie nie znaleziono - podobnie jak w 30 innych sklepach tej sieci w Polsce. Teraz trwa ustalanie danych osoby, która wywołała fałszywy alarm bombowy.

aleksandrzakrc.fm