W kaliskiej noclegowni przy oddziale Polskiego Czerwonego Krzyża brakuje miejsc dla bezdomnych mężczyzn. "Pomimo,że już od dawna nie ma ostrych mrozów, dni są coraz cieplejsze, nasza noclegownia pęka w szwach, a bezdomni śpią na materacach. Zastanawiamy się cały czas, z czego ta sytuacja wynika" - powiedziała Radiu Centrum Jolanta Stefańska, szefowa kaliskiego oddziału PCK.

"Taką główną, może nie pierwotną, ale wtórną przyczyną jest alkoholizm. Sporo tych osób, które u nas przebywają jest uzależnionych. Są to osoby słabe, nieradzące sobie w obowiązującej rzeczywistości. Druga sprawa to bardzo trudny rynek pracy. Większość z nich nie pracuje, szuka pracy. Tylko 8 mężczyzn, którzy u nas mieszkają, ma zatrudnienie."

Podobnie sytuacja wygląda w ogrzewalni, która działa przy kaliskim oddziele PCK. Obecnie przebywa w niej 28 osób, a miejsc jest tylko 20. Ogrzewalnia będzie czynna tylko do połowy kwietnia.

wojtysrc.fm

Nie będzie kary dla parafii ewangelickiej w Ostrowie za wycinkę drzew. Tocząca się od 2003 roku sprawa uległa przedawnieniu. A chodziło o nielegalne usunięcie ponad 320 drzew z terenu cmentarza przy Grabowskiej, kiedy to parafii wyznaczono do zapłacenia 4 000 000 złotych grzywny. Ówczesny proboszcz tłumaczył, że chciał tylko uporządkować to miejsce. Sprawa trafiła do kolegium odwoławczego, a potem do naczelnego sądu administracyjnego. "Nie ukrywamy, że ta decyzja uratowała przed bankructwem parafię w Kaliszu, której podlega cmentarz" - powiedział Radiu Centrum ksiądz Krzysztof Rej z parafii ewangelicko-augsburskiej w Ostrowie:

"Przyszedłem do Ostrowa już po tych wydarzeniach, stąd znam je tylko z relacji i dokumentów. Trudno mi oceniać ich przyczyny. Byliśmy przez kilka lat w bardzo trudnej sytuacji. To powodowało wiele szkód w parafii, wiele skutków ubocznych i nieporozumień. Było realnym zagrożeniem, bowiem zapłacenie kary, a z odsetkami byłoby to 7 000 000 złotych skończyłoby się dla nas bankructwem."

W tym roku cmentarz ewangelicki w Ostrowie obchodzi jubileusz 100-lecia istnienia. Trwają przygotowania do związanych z tym uroczystości.

zeidlerrc.fm

Kolejny wypadek przy pracy w rolnictwie. Do kaliskiego szpitala trafił mężczyzna, który zraniony został przez rozrzutnik do obornika. Do zdarzenia doszło w sobotę około godziny 22:30 w Starzałkowie, na terenie gminy Lisków, w powiecie kaliskim.
"Na chwilę obecną wiemy, że rolnik został ranny w trakcie czyszczenia maszyny" - powiedział Radiu Centrum Sebastian Taranek, rzecznik prasowy kaliskiej policji. Doznał wieloodłamowego złamania nogi prawej. Wiadomo, że mężczyzna był trzeźwy.

marciniakrc.fm

Nie zrezygnowała z prowadzenia działalności gospodarczej, gdzie zarządzała nieruchomościami gminy i straciła mandat radnej. Mowa o Agnieszce Witczak, która do piątku zasiadała w Radzie Gminy i Miasta Nowe Skalmierzyce.

Agnieszka Witczak w ubiegłorocznych wyborach samorządowych z listy Platformy Obywatelskiej ubiegała się nie tylko o mandat radnej, ale także o funkcję burmistrza Nowych Skalmierzyc w powiecie ostrowskim. Zarówno jednego jak i drugiego stanowiska nie można pełnić, gdy jednocześnie zarządza się nieruchomościami należącymi do danej gminy. Zgodnie z ustawowym nakazem należy w ciągu 3 miesięcy po wyborach zrezygnować z takiej pracy. Agnieszka Witczak takiej decyzji nie podjęła i nadal zarządzała czterema wspólnotami mieszkaniowymi, których współwłaścicielem jest gmina Nowe Skalmierzyce.

Tym samym rada była zmuszona wygasić mandat. Podczas ostatniej sesji 11 głosami za i 3 głosami wstrzymującymi rada uchwaliła wygaśnięcie mandatu. "Z wielkim rozczarowaniem przyjąłem postawę Pani Agnieszki Witczak w sprawie jej samorządowej działalności. Osoba ubiegająca się o stanowisko burmistrza i równocześnie radnego wykazała się brakiem wiedzy w zakresie prawa samorządowego" - skomentował dla Radia Centrum Kazimierz Gabiś, przewodniczący Komitetu "Niezależne Forum Samorządowe". Teraz Nowe Skalmierzyce czekają wybory uzupełniające, w których wyborcy zdecydują, kto zajmie miejsce w radzie gminy po Agnieszce Witczak.

redakcjarc.fm