Mieszkaniec Śliwnik w powiecie ostrowskim przetrzymywał swojego psa w klatce przeznaczonej dla... królików. Właściciel nie wypuszczał swojego czworonoga, ponieważ twierdził, że może on zrobić podkop i uciec z podwórka. Według ustaleń, pies mógł być przetrzymywany w klatce nawet 2 lata.

"Zwierzę nie miało stałego dostępu do wody, nie było również szczepione" - wyjaśniła Radiu Centrum Izabela Małecka, wiceprezes Stowarzyszenia Help Animals:

"W środę, 2 lipca udaliśmy się na miejsce, aby przeprowadzić interwencję. Okazało się, że niewielki piesek jest zamknięty w klatce dla królików. Jej wymiary nie pozwalały mu na swobodne poruszanie się. Nie dawały mu szansy na przyjęcie naturalnej pozycji ciała psa. Dodatkowo zwierzak przeciskał głowę między szczeblami, co również stanowiło zagrożenie jego zdrowia i życia."

Przy asyście policjantów, psa udało się wypuścić z klatki. Zwierzę zostało przewiezione do schroniska w Wysocku Wielkim. Sprawą właściciela zajmuje się policja.

Fot. Help Animals