Zdobył 16 bramek na 17 oddanych rzutów. Mowa o Przemysławie Urbaniaku, który w sobotni wieczór rozegrał bodaj najlepsze spotkanie w karierze w Orlen Superlidze. Skrzydłowy Rebud KPR Ostrovia grał niczym w transie i rzucił Śląskowi Wrocław prawie połowę bramek zdobytych przez cały ostrowski zespół. Gospodarze do przerwy prowadzili 20:10, a cały mecz wygrali 35:23. W bramce biało-czerwonych pasiaków w pierwszej połowie kapitalnie bronił Jakub Zimny. „To naczynia połączone z obroną” – powiedział radiuCENTRUM asystent Kima Rasmussena, Rafał Stempniak.

„Tak jak w każdym meczu, zawsze zaczyna się od obrony. W tym meczu defensywa w pierwszej połowie funkcjonowała super. Od razu zadziałały naczynia połączone, bo i bramka nam pomogła. Bardzo dobrze w pierwszej połowie bronił Jakub Zimny. To pozwoliło nam wypracować taką przewagę, że ciężko było przegrać ten mecz w drugiej połowie. Nie przypomina sobie kiedykolwiek takiego występu w naszej drużynie na poziomie Superligi, jak w tym meczu Przemka Urbaniaka. 16 bramek na 17 rzutów, coś niebywałego. Raz się pomylił. Taki mecz rzadko się zdarza. Na dodatek nie rzucał karnych, co pokazuje, że można zdobyć ponad 10 bramek w meczu, nie wykonując siódemek” – powiedział radiuCENTRUM Rafał Stempniak.

na fot.: defensywa Ostrovii szczególnie w pierwszej połowie spisywała się wyśmienicie

Dodajmy, że w drugiej połowie w bramce Ostrovii zadebiutował Sandro Meštrić, który odbił 5 piłek na 18 rzutów. Biało-czerwone pasiaki po tym zwycięstwie z dorobkiem 34 punktów, awansowały na czwarte miejsce w tabeli Orlen Superligi.
Rebud KPR Ostrovia Ostrów – WKS Śląsk Wrocław 35:23 (20:10)

KPR Ostrovia: Zimny 8/18 – 44%, Mestrić 5/18 – 28% - Urbaniak 16, Kamyszek 6, Reznicky 2, Smolikau 2, Adamski 2, Łyżwa 2, Marciniak 2, Rybarczyk 1, Szpera 1, Wychowaniec 1, Misiejuk 0.

na fot.: ostrowscy kibice mieli spore powody do radości

na fot: Przemysła Urbaniak rzucił w sobotę aż 16 bramek