Zakończyło się śledztwo prokuratorskie w sprawie niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych podczas obrazoburczego marszu z 11 listopada 2021 r. Prokuratorzy z Sieradza nie dopatrzyli się przestępstw zaniechania czynności służbowych, mimo iż zdaniem Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich władze Kalisza i policja powinny były marsz zatrzymać.

Jak przekazała radiuCENTRUM prok. Jolanta Szkilnik - rzecznik prasowy prokuratury okręgowej w Sieradzu: "postępowanie dotyczące niedopełnienia obowiązków przez przedstawiciela miasta polegające na zaniechaniu podjęcia decyzji o rozwiązaniu zgromadzenia publicznego, zorganizowanego 11 listopada 2021 roku w Kaliszu, choć jego uczestnicy nawoływali do nienawiści na tle różnic narodowościowych i wyznaniowych, zostało umorzone wobec braku znamion czynu zabronionego".

Takie samo stanowisko sieradzcy prokuratorzy zajęli w sprawie niedopełnienia obowiązków przez Zastępcę Komendanta Miejskiego Policji w Kaliszu, które miało polegać na tym, iż nie zwrócił się on z wnioskiem do przedstawiciela miasta o rozwiązanie marszu, a także na zaniechaniu dokonania zatrzymania osoby nawołującej do nienawiści.

Przypomnijmy, że spalenie reprintu Statutu Kaliskiego było kulminacyjnym punktem nacjonalistycznego wydarzenia, zorganizowanego w Święto Niepodległości w Kaliszu. Na marsz i wiec pod hasłem #naKalisz, zjechało z całej Polski kilkuset zwolenników znanego z radykalnych poglądów i antysemickich wypowiedzi, prorosyjskiego patostreamera Wojciecha O. znanego pod pseudonimem Aleksander Jabłonowski.

Postanowienie prokuratorskie nie jest prawomocne. Przestępstwo niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariusza publicznego zagrożone jest karą do 3 lat więzienia.