Po pierwszej kwarcie remis, do przerwy remis, po regulaminowym czasie też... remis 81:81, do którego w ostatniej sekundzie doprowadził rzutem z dystansu Kacper Gordon. Mowa o niesamowicie emocjonującym meczu koszykarzy Tasomix Rosiek Stali Ostrów, którzy dopiero po dogrywce pokonali Tauron GTK Gliwice 96:93, odnosząc szóste zwycięstwo w sezonie. Pojedynek z niżej notowanym w tabeli rywalem był taki, jakiego spodziewał się trener ostrowian, Andrzej Urban, który powiedział radiuCENTRUM, że jego zespół pokazał charakter:

"Nikt się nie spodziewał, że będzie łatwy mecz. Zarówno drużyna jak i kibice – wszyscy byli tego świadomi, że czeka nas trudne spotkanie. Koniec końców najważniejsze jest zwycięstwo. Bilans 6-6 na tym etapie sezonu wszyscy bralibyśmy w ciemno. Wiele było zwrotów akcji. Prowadziliśmy 10 punktami, ale daliśmy się dojść zespołowi z Gliwic. Na kilka sekund przed końcem mieliśmy piłkę, ale ją straciliśmy. To jest koszykówka. Nie ma co kogo obwiniać. To jest właśnie piękno sportu. Najważniejsze jest to, że w dogrywce się nie poddaliśmy po takiej końcówce regulaminowego czasu gry, bo tak też mogło nastąpić, tylko po prostu zwyciężyliśmy" – powiedział radiuCENTRUM trener Tasomix Rosiek Stali Ostrów.

Zwycięstwo jest tym cenniejsze, że Stal wyraźnie przegrała z GTK walkę na tablicach, a rywal trafił w Ostrowie aż 15 rzutów z dystansu przy zaledwie sześciu ostrowian.

Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski – Tauron GTK Gliwice 96:93 (21:21, 19:19, 24:14, 16:26 d.15:12)
Stal: Gibson 23, Laster 21, Mejeris 18, Jackson 15, Gołębiowski 5, Brzović 4, Sakota 2.

na fot. Świąteczna oprawa fanów Stalówki

na fot. Jeden z bohaterów meczu Quan Jackson po spotkaniu rozdał mnóstwo autografów

na fot. O losach meczu Stali z GTK musiała rozstrzygnąć dogrywka