Choć są dopiero w połowie bieżącego sezonu, nie tylko myślą o kolejnych latach, ale działają w kwestii budowy składu i transferów. Mowa o Rebud KPR Ostrovii Ostrów, której to działacze nie kryją, że szybko przystąpili do ruchów kadrowych. Zmiany – jak powiedzieli radiuCENTRUM - prezes Jakub Kaszuba i dyrektor sportowy, Bartłomiej Tomczak, mają być kosmetyczne.

„My praktycznie mamy skład zamknięty na sezon 2026/27. To jednak jeszcze nie czas, by o tym mówić. Po Nowym Roku – z tego, co uzgodniliśmy z dyrektorem sportowym, Bartłomiejem Tomczakiem – pierwsze przedłużenia kontraktów będziemy ogłaszać. Co do nowych nazwisk, będą to kosmetyczne zmiany. Na pewno nie tak duże, jak w poprzednim sezonie, kiedy to wymieniliśmy 5-6 zawodników” – powiedział radiuCENTRUM Jakub Kaszuba.

-Chcemy wyznaczać inne standardy. Wiele klubów przedłuża czy podpisuje nowe kontrakty po nowym roku, w lutym, marcu czy kwietniu. My staramy się pracować inaczej i chcemy, by te sprawy kontraktowe były załatwiane dużo wcześniej. Stąd też wiele przedłużeń kontraktów w naszym klubie odbyło się na przełomie października i listopada” – powiedział radiuCENTRUM Bartłomiej Tomczak.

Największe roszady w Rebud KPR Ostrovii mogą zajść w obsadzie bramki. Włodarze klubu nie kryją, że może być trudno im zatrzymać w Ostrowie Kacpra Ligarzewskiego, który po tym sezonie, może odejść do zagranicznego klubu.