Długo na pierwsze wyjazdowe zwycięstwo musieli czekać piłkarze ręczni Ostrovii, którzy dopiero w 15 kolejce pierwszej ligi przywieźli z obcej hali komplet punktów. W sobotni wieczór zespół Filipa Orleańskiego - głównie dzięki dobrej grze w obronie - wygrał w Świdnicy z tamtejszym ŚKPR-em 27:21.

Ostrovia w 20 minucie wygrywała 10:5. - "Świetnie broniliśmy i to było kluczem do zwycięstwa" - podkreślał w rozmowie z Radiem Centrum Filip Orleański. Jego zespół do przerwy wygrywał w Świdnicy 12:10. W drugiej połowie gospodarze wzięli się do odrabiania strat. Doprowadzili do remisu, a nawet wyszli na minimalne prowadzenie. W 50 minucie Ostrovia przegrywała 18:19. Końcówka zdecydowanie jednak należała do gości, którzy w 6 minut rzucili 7 bramek, tracąc zaledwie jedną. Całe spotkanie Ostrovia wygrała 27:21 w pełni rewanżując się za porażkę z własnej hali z pierwszej rundy. - "Odebraliśmy w Świdnicy to, co straciliśmy w Ostrowie. Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa, które zostało odniesione po naprawdę dobrej grze" - powiedział Radiu Centrum Orleński. Jedynym zmartwieniem jest kontuzja stawu skokowego Andrzeja Wasilka. Najwięcej bramek dla Ostrovii w Świdnicy rzucili: Tomczak 8, Dutkiewicz 5 oraz Wasilek i Martyński po 4.