Bez podstawowego rozgrywającego i bez pierwszego środkowego na kolejny mecz ligowy udadzą się koszykarze BM Slam Stali Ostrów. Po dwóch porażkach na początku roku popularna "Stalówka" będzie chciała przełamać niemoc w niedzielnym meczu w Bydgoszczy z tamtejszą Astorią. - "Bez Marka Szumełdy-Krzyckiego nasza gra się nie klei, a na dodatek kolejni zawodnicy złapali kontuzje" - powiedział Radiu Centrum Mikołaj Czaja.

"Zastanawiam się, kogo możemy jeszcze stracić? Nie ma Marka Szumełdy-Krzyckiego, nie ma Mateusza Zębskiego, a w środę kontuzji stawu skokowego nabawił się Wojciech Żurawski. Nasza sytuacja kadrowa staje się coraz trudniejsza. Jeszcze jednego koszykarza zabrać i możemy zgłosić się do OLK, a nie grać na zapleczu ekstraklasy. Prześladuje nas plaga kontuzji, a brak Wojtka Żurawskiego w środę był bardzo widoczny. Miałem nadzieję, że to nie będzie groźna kontuzja i wyleczy się on do niedzieli. Niestety, będziemy musieli sobie radzić bez niego. A jeśli chodzi o rozegranie to pozostaje nam Filip Matczak i Krzysztof Chmielarz" - dodał trener BM Slam Stali Ostrów.

Również w tę niedzielę o godzinie 16:30 tyle, że we własnej hali zagrają koszykarki pierwszoligowego Towarzystwa Sportowego Ostrovia. Lider grupy B podejmie KS Sosnowiec i będzie faworytem spotkania. Rywal ostrowian zajmuje bowiem ostatnie miejsce w tabeli. - "Nikogo nie można lekceważyć, o czym przekonaliśmy się niedawno" - przestrzega w rozmowie z Radiem Centrum przed hurraoptymizmem trener Ostrovii, Kasper Smektała.