Ćwierćfinał Wielkopolskiego Pucharu Polski nie dla Centry 1946 Ostrów, która w środę na Stadionie Miejskim przegrała 0:2 z trzecioligową Unią Swarzędz. Oba gole padły w z pierwszych 30 minutach meczu i mocno ustawiły całe spotkanie. Centra, pomimo swoich szans, nie zdołała odwrócić losów meczu. "Sprezentowaliśmy rywalom pierwszego gola" – powiedział radiuCENTRUM trener, Michał Kosiński.

"Na pewno nie byliśmy faworytem tego meczu, ale on nam się trochę źle ułożył. Sprezentowaliśmy rywalowi tę pierwszą bramkę. Może, gdyby nie było tego prezentu, to mecz inaczej by się ułożył, bo fragmentami wyglądało to naprawdę nieźle. Mieliśmy kilka sytuacji, ale bramkarz Unii Swarzędz spisał się znakomicie przy niektórych interwencjach. Gramy dalej. Wiadomo, że wygrał faworyt tego pojedynku i nic już nie zrobimy. W Pucharze Polski chcieliśmy się pokazać. Graliśmy najmocniejszym składem, jakim dysponuję na dzień dzisiejszy, ale rywal okazał się lepszy" – powiedział radiuCENTRUM Michał Kosiński.

na fot.: fragment przegranego meczu Centry

Awans do ćwierćfinału w dramatycznych okolicznościach wywalczyła za to Ostrovia 1909, która w piątej minucie doliczonego czasu gry strzeliła zwycięskiego gola. Jego autorem był Adam Sobański, który dał wygraną 1:0 w Poznaniu z Wiarą Lecha. W kolejnej rundzie Wielkopolskiego Pucharu Polski biało-czerwone pasiaki zagrają z Kotwicą Kórnik.