Nicolai Klindt, duński żużlowiec, który reprezentuje barwy Arged Malesa TŻ Ostrovia gotowy zamieszkać w Ostrowie, jeśli polska liga wystartuje, a brytyjska nie będzie jeszcze jeździć. To opcja poważnie rozważana przez zagranicznych żużlowców.

Żużel to specyficzna dyscyplina sportu, w której zawodnicy w normalnych okolicznością w niedzielę startują w Polsce, w poniedziałek w Anglii, we wtorek w Szwecji, a w środę czasami w Danii. W dobie zamkniętych granic, swobodne przemieszczanie się z miejsca na miejsce, może nie być łatwe jeszcze nawet za kilka miesięcy. Stąd też pomysł, forsowany m.in. przez Radosława Strzelczyk, prezesa TŻ Ostrovia, by zawodników zagranicznych skoszarować na miejscu w Polsce i po przejściu kwarantanny mogli by oni startować w naszej lidze. "Jeśli byłaby to jedyna opcja na zarobkowanie w tym sezonie, to jestem jak najbardziej gotów przeprowadzić się do Ostrowa, Żużel to moja praca i muszę zarabiać, by utrzymać rodzinę " - mówi radiuCENTRUM Nicolai Klindt. Duński żużlowiec, mieszkający na co dzień w Anglii właśnie w Ostrowie ma swoją bazę, warsztat i mechanika. "Lubię to miasto i nie widzę przeszkód, by w nim mieszkać przez kilka miesięcy, jeśli nie będzie możliwości startów w innych ligach" - deklaruje Klindt.