Niesamowitych emocji i zwrotów akcji dostarczyły w niedzielny wieczór swoim kibicom koszykarki Ostrovii, które w meczu z Basketem Aleksandrów Łódzki wygrały ostatecznie 75:65. Pierwsza kwarta należała do przyjezdnych, które prowadziły 24:17. Ostrovia później rzuciła 14 punktów z rzędu i odzyskała kontrolę nad meczem. W trzeciej kwarcie było nawet 55:34, ale rywalki odrobiły 19 z 21 punktów straty i doszło do dramatycznej końcówki. "Zagrałam najlepszy mecz w karierze" - cieszyła się w rozmowie z Radiem Centrum Małgorzata Czaska, zazwyczaj drugoplanowa zawodniczka, która w niedzielę wykonała tytaniczną pracę w obronie. Trener Kasper Smektała z kolei potwierdził Radiu Centrum, że zdążył się już przyzwyczaić do zmiennej gry drużyny.

"W końcu się udało. Coś odpaliło. Cieszę się, że znów jesteśmy drużyną i jest fajna atmosfera. Jesteśmy bardzo zadowolone z tego zwycięstwa. Głównym moim atutem jest praca w obronie, ale w tym meczu dodatkowo jeszcze doszedł atak. Jesteśmy kobietami i jesteśmy zmienne. Bardzo często nam się to zdarza, że z dużej przewagi tracimy punkty i później jest nerwowa końcówka" - powiedziała Radiu Centrum uznana za najlepszą zawodniczkę meczu Małgorzata Czaska.

"Nie bez kozery mówi się, że kobieta zmienną jest. Ten mecz dobitnie to pokazał. W pierwszej kwarcie nie wychodziły nasze założenia. W drugiej to zmieniliśmy i ta odsłona należała do nas. W trzeciej kwarcie staraliśmy się kontrolować wynik. Niestety, w ostatniej straciliśmy serię 10:0 i mecz zrobił się bardzo nerwowy" - powiedział Radiu Centrum Kasper Smektała.

Ostrovia jednak nie dała sobie wydrzeć zwycięstwa i ostatecznie po raz czwarty w tym sezonie wygrała, umacniając się na trzecim miejscu w tabeli grupy B I ligi. Najwięcej punktów dla Ostrovii rzuciły: Trzeciak 15, Mielczarek 13, Misiek 11, Krygowska 10 i Czaska 9.