Przebudowana zimą Calisia Kalisz zrewanżowała się Ostrovii 1909 Ostrów za porażkę z rundy jesiennej. Na inaugurację piłkarskiej wiosny kaliszanie wygrali w sobotę na Stadionie Miejskim w Ostrowie z beniaminkiem II ligi 3:1. Goście mogli prowadzić już w na początku meczu, ale Andrey Atanasov nie wykorzystał rzutu karnego, trafiając w poprzeczkę. Prowadzenie dla Calisii w 24 minucie uzyskał Daiji Kimura. Ostrovia wyrównała w 37. minucie po golu Michała Wrzesińskiego. Mówią trenerzy obu ekip: Mirosław Dymek z Calisii i Marek Nowicki z Ostrovii 1909:

"Dobrze rozpoczęliśmy to spotkanie. W pierwszych 15-20 minutach to była ta gra, nad którą pracujemy codziennie na treningach. Mieliśmy rzut karny, wcześniej jeszcze sytuację, aż w końcu strzeliliśmy bramkę. Układało się to nam dość dobrze. Później jednak zaczęliśmy popełniać straty, a przeciwnik nabrał odwagi i zaczął przejmować inicjatywę, a w konsekwencji strzelił bramkę. Całe szczęście, że po przerwie zespół dobrze zareagował i szybko zdobył gola. Cieszymy się ze zwycięstwa, ale muszę przyznać, że w Ostrowie stoczyliśmy bardzo ciężki bój" - powiedział Radiu Centrum Mirosław Dymek, trener Calisii Kalisz.

"Nie nadążaliśmy z pressingiem, nie wykonywaliśmy go poprawnie. Atakowaliśmy pojedynczo i to był nasz podstawowy błąd pierwszych trzydziestu minut. Stąd też wzięła się bramka dla gości. Później zagraliśmy dobry kwadrans przed przerwą. Gra się w miar układała. Były akcje oskrzydlające, dośrodkowania, kilka rzutów rożnych. Niestety, na początku drugiej połowy popełniliśmy kardynalny błąd przy rzucie rożnym, który ustawił spotkanie" - powiedział Radiu Centrum Marek Nowicki.

Zaraz po przerwie na 2:1 strzałem głową - po dośrodkowaniu z rzutu różnego - podwyższył Ivelin Kostov. Ostrovia mogła wyrównać, ale została skontrowana. Nigeryjczyk, Christian Nnamani popisał się kapitalnym technicznym strzałem z dystansu i ustalił wynik spotkania na 3:1 dla Calisii.