Nie tylko nie wygrały różnicą 7 punktów, ale w ogóle nie udało się pokonać Basketu Aleksandrów Łódzki. W niedzielne popołudnie koszykarki Ostrovii po zaciętym i emocjonującym meczu uległy rywalkom, z którymi bezpośrednio rywalizują o miejsce w czołowej piątce 64:71. Biało-czerwone zagrały znacznie słabiej niż w ostatnich dwóch meczach, choć ambicji i woli walki nie można było im odmówić. "Nie mam pretensji do dziewczyn. Rywal był po prostu lepszy" - powiedział Radiu Centrum trener Andrzej Kowalczyk.

"Byliśmy drużyną słabsza, mimo że dziewczyny próbowały różnych wariantów w obronie, nie udało się zatrzymać Basketu. Mój zespół miał słabszy dzień. Nie będę oceniał tego meczu personalnie, bo trudno mi to oceniać. Jako zespół zagraliśmy słabiej niż w poprzednich spotkaniach. Obawiam się, że problemem jest także to, że nie jesteśmy do końca przygotowani, by grać trzy mecze w tygodniu. Dzieje się tak z różnych powodów, głównie kontuzji. Znowu w ostatnich dniach zamiast całej drużyny, miałem na treningu - z uwagi na urazy - tylko osiem zawodniczek. Ciągle borykamy się z jakimiś problemami" - ubolewa Andrzej Kowalczyk.

Ostrovia mogła wygrać niedzielny mecz, ale kilka razy spudłowała z czystych pozycji spod samego kosza. Odrabiała straty, ale nie potrafiła przełamać rywalek, które ostatecznie wygrały 71:64. Najwięcej punktów dla Ostrovii rzuciły: Winnicka 20, Rozwadowska 15 i Kaczmarek 11.