Drugiej porażki z rzędu doznali kaliscy siatkarze. Tym razem, w sobotę MKS Kalisz przegrał mecz przed własną publicznością z Morzem Bałtyk Szczecin 0:3. Pierwszy, wyrównany set, w którym gospodarze prowadzili nawet 4 punktami (10:6) nie zapowiadał dotkliwej przegranej. Jednak choć MKS długo prowadził jednym punktem, do stanu 23:22, to końcowe trzy akcje należały do gości. W kolejnych setach było tylko gorzej. Kaliski zespół grał wolno, słabo atakował, a do tego psuł zagrywki. W efekcie siatkarze z Pomorza wygrali kolejne dwa sety do 19 i 21, a trener MKS-u Marian Durlej przyznał Radiu Centrum, że był to najsłabszy mecz w wykonaniu jego podopiecznych.

"Wiem, że moi zawodnicy potrafią grać, że stać ich na więcej. W sobotę rywal przewyższał nas w każdym elemencie. Od drugiegio seta nie potrafiliśmy nawiązać wyrównanej walki. Popełnialiśmy dużo błędów w ataku, zagrywce, zdecydowanie siadła psychika. A naprawdę powtarzam mój zespół gra lepiej, no ale to trzeba pokazać na parkiecie, a w tym meczu brakowało im walki i odwagi".

Do tego MKS tracił punkty seriami. Tak było w trzecim secie, gdy był remis 14:14, a za chwilę goście prowadzili 21:15. Była to czwarta porażka kaliskiej drużyny na drugoligowych parkietach, po której spadła na szóste miejsce w ligowej tabeli.

MKS Kalisz - Morze Bałtyk Szczecin 0:3 (23:25, 19:25, 21:25)

MKS: Skadłubowicz, Porada, Konieczny, Lipa, Rohnka, Kowalewski oraz Wroniecki (l), Pękalski, Łazarowicz, Ozdowski, Klimański.