Kolejny raz radnym Jarocina nie udało się dojść do porozumienia w sprawie budowy drogi łączącej ul. Glinki z ulicą Jarmarczną w Jarocinie. Na środowej sesji miejscy rajcy mieli głosować nad zaciągnięciem zobowiązania ( łącznie 5 100 000 zł) na budowę łącznika, a także na remont ul. Jarmarcznej, przebudowę ulic: Gorzeńskiego, Taczaka i Kirchnera oraz ul. Tysiąclecia w Golinie. Dyskusja trwała ponad dwie godziny. W końcu radni do porozumienia nie doszli i zdecydowali o rozdzieleniu proponowanej uchwały na trzy niezależne.
Wg burmistrza Adama Pawlickiego łącznik Glinki - Jarmarczna ma rozładować ruch w centrum Jarocina. W przyszłości będzie to także dojazd do nowego osiedla. Z tą opinią nie zgadzają się radni opozycyjni. Jest tu jeszcze trzeci głos, może najważniejszy - mieszkańców. Ci na sesję przybyli i wyrazili swoje zdanie. Uważają, że łącznik, który ciągle dzieli radę może poczekać, a "w pierwszej kolejności należy dokończyć inne rzeczy" - mówił Czesław Nowak, przewodniczący osiedla Glinki.
"Ja zgadzam się z decyzją radnych dotyczącą rozdzielenia tych trzech zadań. Ulica Taczaka nie podlega dyskusji, tam można przejść tylko w kaloszach. Zatrzymam się jednak na Osiedlu Glinki, jestem jego przewodniczącym. Łącznik kiedyś i tak będzie, działki też . Ale nikt nie zapytał mieszkańców ul. Jarmarcznej czy ul. Mikołajczyka czy łącznik, póki co, jest potrzebny. Uważam, że najpierw trzeba dokończyć inne rzeczy. Ja tu występuję w imieniu mieszkańców Glinek. Tam droga, która prowadzi do lasu jest niedokończona, nie ma tam też oświetlenia i chodnika, koła można urwać, ciemnica i do lasu. To trzeba dokończyć, a nie zaczynać nowe rzeczy."
Anna Janowska, reprezentująca z kolei mieszkańców z ulic: Taczaka, Gorzeńskiego i Kirchnera: "My zrobiliśmy wszystko, żeby drogi na naszym osiedlu powstały. Czekamy 28 lat. 28 lat płacimy podatki, mało tego, dwukrotnie już zapłaciliśmy za drogi, które nie są wybudowane. Pierwszy raz w 1983 roku, kiedy kupowaliśmy działki, w umowach mamy zagwarantowaną budowę dróg, wówczas działki były bardzo drogie. Ustrój się zmienił, wszystko się zmieniło. W tej chwili po raz kolejny zebraliśmy kwotę 20 000 zł jako chęć mieszkańców współfinansowania tych dróg. Od trzech miesięcy jesteśmy w punkcie wyjścia. 17 lat temu mieliśmy zrobioną pełną dokumentację budowy tych dróg, dokumentacja się przestarzała. Teraz mamy pełen komplet dokumentów, czekamy tylko na państwa decyzję. Nasze dzieci i wnuki do szkoły idą w kaloszach. My jesteśmy zmęczeni tą sytuacją, już nic nie możemy zrobić. Boimy się, że kolejne dokumenty, które przecież też kosztują, znów się mogą zdezaktualizować."
- dodała Anna Janowska, reprezentująca z kolei mieszkańców z ulic: Taczaka, Gorzeńskiego i Kirchnera. Póki co, mieszkańcy będą jeszcze musieli poczekać na decyzje radnych. Przynajmniej do następnej sesji. Wówczas zostaną przygotowane trzy niezależne uchwały dotyczące zaciągnięcia zobowiązań na inwestycje drogowe. Może wtedy radnym będzie łatwiej podjąć jakąkolwiek wiążącą decyzję. Sesja ma się odbyć w połowie marca.
Do sprawy łącznika radni podchodzą już drugi raz. Za pierwszym razem, 28 stycznia, radnym także nie udało się podjąć wiążącej decyzji co do kredytowania inwestycji. W głosowaniu był dokładnie remis 10 do 10. Na sesji, 23 lutego radni otrzymali podobny projekt uchwały, ale dodatkowo w nim pojawiła się trzecia inwestycja - ul. Tysiąclecia w Golinie. Co ciekawe mieszka na niej jeden z opozycyjnych radnych. Czyżby tym właśnie sposobem radni Ziemi Jarocińskiej chcieli przeforsować uchwałę o zaciągnięciu zobowiązania na budowę łącznika i dróg osiedlowych w Jarocinie? Ciekawe jaką strategię zastosują radni na następnej sesji.
wojtysrc.fm