Zostali mistrzem I ligi, co jest historycznym sukcesem ostrowskiej piłki ręcznej, ale nie grają w Superlidze. Przenieśli się z hali szkolnej do nowoczesnej Areny Ostrów, robiąc milowy krok w rozwoju ostrowskiego szczypiorniaka. Pod wieloma względami kończący się rok 2020 był historyczny dla Klubu Piłki Ręcznej Ostrovia.

"To rok, który obfitował w sukcesy, ale jest lekki niedosyt, że mistrzostwo I ligi nie zaowocowało awansem do Superligi" – powiedział radiuCENTRUM Patryk Foluszny, bramkarz ostrowskiego klubu:

"Moglibyśmy grać w tej pięknej hali w Superlidze, ale wiadomo, że ten rok był specyficzny. Czasy takie, a nie inne, pandemiczne. Myślę, że przed sezonem nikt nie zakładał, że będziemy walczyć o wysokie lokaty i wygramy I ligę. Rok 2020 pod względem sportowym był dla nas bardzo udany. Oby tak dalej. Zawsze druga runda nam lepiej wychodzi, więc myślę, że w przyszłym roku też tak będzie. Zdobyliśmy mistrzostwo I ligi w sezonie 2019/2020. W tych rozgrywkach mamy siedem zwycięstw i trzy porażki. Mimo wszystko rok można uznać za udany, tym bardziej że gramy tylko swoimi chłopakami, bez wzmocnień z zewnątrz, co jest naszym dodatkowym atutem" – powiedział radiuCENTRUM Patryk Foluszny.
Ostrovia po nowym roku wznowi przygotowania do rundy rewanżowej rozgrywek, w której ponownie chce powalczyć o mistrzostwo I Ligi, ale tym razem nie zaprzepaścić sukcesu sportowego i przekuć go w historyczny awans do Superligi.

na fot.: Patryk Staniek (kapitan) i Mateusz Wojciechowski

Tym razem nie udało się kaliskim siatkarkom zrobić noworocznego prezentu i nie przywiozły punktów z trudnego parkietu w Policach. We wtorek, w ostatnim meczu 2020 roku Energa MKS Kalisz przegrał na wyjeździe z tamtejszym Chemikiem 1:3.

Choć kaliskie siatkarki wciąż nie znalazły recepty na pokonanie aktualnych mistrzyń Polski, to stawiły opór rywalkom i nawiązały wyrównaną walkę. W pierwszym secie gospodynie szybko uzyskały kilkupunktową przewagę i prowadziły już 19:13. Tymczasem MKS zmniejszył straty do jednego punktu 23:22, jednak ostatnie dwie akcje należały do policzanek. W drugim secie kaliszanki prowadziły wyrównaną walkę do stanu 22:22. W końcówce zepsuły jednak zagrywkę i popełniły błąd podwójnego odbicia i przegrały te odsłonę 23:25. W trzeciej partii podopieczne Jacka Pasińskiego skuteczniej atakowały i poprawiły serwis. Przyjezdne prowadziły już 11:6, jednak gospodynie odrobiły zaległości i ponownie doprowadziły do emocjonującej końcówki. Tym razem lepsze okazały się kaliszanki, i Monika Ptak zakończyła tę odsłonę atakiem 25:23. Czwartego seta zawodniczki Chemika rozpoczęły od prowadzenia 5:0, a kaliszanki musiały gonić wynik. W ekipie gospodyń zarówno w bloku jak i ataku brylowała reprezentantka Polski Agnieszka Kąkolewska, która na koniec w pełni zasłużenie odebrała statuetkę MVP meczu.

Tymczasem siatkarki MKS-u choć zmniejszyły dystans do dwóch oczek, to ostatecznie przegrały tego seta do 20-tu. Tym samym policzanki mogły się cieszyć z kompletu punktów. W ekipie MKS-u najskuteczniejsza była Julia Szczurowska, zdobywczyni 22 oczek. Dzięki wygranej Chemik wskoczył na szóstą pozycję w tabeli Tauron Ligi, a siatkarki Energa MKS-u Kalisz kończą rok na siódmym miejscu.

Grupa Azoty Chemik Police – Energa MKS Kalisz 3:1 (25:22, 25:23, 23:25, 25:20)

Chemik Police: Grajber 5, Kowalewska 4, Kąkolewska 21, Brakocević-Canzian 18, Baijens 14, Wasilewska 5 oraz Maj-Erwardt (l), Bałdyga, Łukasik 3

Energa MKS: Polak 3, Ptak 14, Szczurowska 22, Szperlak 12, Centka 9, Gromadowska oraz Łysiak (l), Gałkowska 11, Chrzan, Bednarek, Mazur

Trener Igor Milicić zrobi porządki w zespole Arged BMSlam Stali Ostrów. Chorwacki trener po przyjściu do nowego klubu zapowiadał, że musi najpierw przyjrzeć się drużynie, poznać graczy, a dopiero później będzie podejmować decyzje kadrowe. Już w ostatnim meczu epizod na parkiecie zaliczył Shawn King, a w ogóle na boisku nie pojawił się Marcin Dymała. Nie wiadomo także, co będzie z Finem Carlem Lindbomem. Zespół bezwzględnie potrzebuje drugiego rozgrywającego, który będzie zmiennikiem Taureana Greena pod nieobecność kontuzjowanego Jamesa Florence'a. Mówi radiuCENTRUM Bartosz Karasiński, prezes klubu:

"Kwestie transferów i roszad w składzie zależą od decyzji trenera Igora Milicicia. Wiem, że trener sprawdza rynek, patrzy, którzy zawodnicy są dostępni. Kiedy to nastąpi? Ciężko powiedzieć. Na pewno musi to być dobry i właściwy wybór. O nazwiskach i pozycjach, na których mogą nastąpić zmiany, nie chcę mówić, bo to wszystko w gestii trenera" – powiedział radiuCENTRUM Bartosz Karasiński.
Tymczasem PLK zmieniła godzinę środowego meczu ostrowskiej drużyny w Radomiu. Pojedynek HydroTrucka z Arged BMSlam Stalą rozpocznie się nie o 19:00, jak wcześniej planowano, a o 17:30.

na fot.: Zanosi się, że po nowym roku w Stali dojdzie do kolejnych roszad kadrowych

Mocne otwarcie nowego roku przez koszykarzy Arged BMSLam Stali Ostrów. W sobotę o 17:35 w Lublinie, w meczu na szczycie tabeli, zespół Igora Milicicia zmierzy się z tamtejszą Pszczółką Startem. Będzie to pojedynek trzeciej z czwartą drużyną w tabeli Energa Basket Ligi.
Arged BMSlam Stal Ostrów rok 2020 zakończyła serią czterech kolejnych zwycięstw. Trzy z nich odniosła już pod wodzą nowego, chorwackiego trenera, którego czeka teraz pierwszy, poważny sprawdzian. Poprzedni rywale Stali byli z dołu tabeli.

W sobotę ostrowianie zmierzą się z wicemistrzem Polski, Pszczółką Startem Lublin, który jest trzeci w tabeli z bilansem 13 zwycięstw i 5 porażek. Ostatnio wygrał trzy mecze z rzędu, a we własnej hali ma 8 zwycięstw i tylko porażkę. Arged BMSlam Stal jest czwarta i żeby myśleć o pięciu się w górę ligowej tabeli, powinna wygrać w Lublinie. Nie będzie to łatwe, bo Stal jest cały czas w przebudowie i w trakcie poszukiwania nowych graczy.

Start również nie występuje w optymalnym składzie i ciągle trwają roszady w zespole Davida Dedka. Wystarczy powiedzieć, że Armani Moore, który obecnie gra w Stali sezon rozpoczynał w Lublinie i w pierwszym meczu obu drużyn, wygranym przez ostrowian, występował jeszcze po drugiej stronie barykady.

na fot.: Armani Moore grał w Lublinie, a teraz zdobywa punkty dla Arged BMSlam Stali Ostrów