Już po raz szósty młodzież piłkarskiej Ostrovii zorganizowała akcję "Biało-Czerwony Mikołaj z Ostrovii 1909". Finał tegorocznej edycji miał miejsce we wtorek, gdy młodzi piłkarze i piłkarki odwiedzili ostrowski szpital.

"Już od sześciu lat współpracujemy z nauczycielkami Zespołu Szkół Specjalnych im. Janusza Korczaka, a drugi rok z rzędu gościliśmy w progach ostrowskiego szpitala by spotkać się z młodymi pacjentami Oddziałów Chirurgii, Traumatologii Dziecięcej oraz Pediatrii" - powiedział radiuCENTRUM Dawid Bilski z Ostrovii. Akcja "Biało-Czerwony Mikołaj z Ostrovii 1909" polega na tym, że młodzi piłkarze i piłkarki z tego klubu zbierają słodycze, które przekazywane są chorym i potrzebującym dzieciom.

We wtorek Święty Mikołaj Ostrovii odwiedził szpital wraz z gromadką swoich pomocników z Ostrovii 1909: Alicją Goplarek, Anną Grajaszek, Aleksandrą Krawiec, Kacprem Dziubą, Mateuszem Rachwalskim i Mateuszem Stawskim. "Radość po wizycie biało-czerwonych gości była ogromna. Jednego z pacjentów zastaliśmy tuż przed wyjazdem na blok operacyjny. Dziękujemy młodzieży oraz ich rodzinom za wsparcie. Dzięki nim szósta edycja akcji, podobnie jak poprzednie, okazała się sukcesem" - dodaje Dawid Bilski.

na fot.: finał szóstej edycji "Biało-Czerwony Mikołaj z Ostrovi 1909"

Ostatni mecz w 2019 roku rozegrają w środę kaliskie siatkarki. W spotkaniu 11 kolejki Ligi Siatkówki Kobiet Energa MKS Kalisz podejmie BKS Stal Bielsko Biała. Aktualnie bielszczanki z dorobkiem 18 punktów są na 6 miejscu w tabeli, a kaliskie siatkarki z 13 oczkami plasują się dwie lokaty niżej. Mimo ostatnich dwóch porażek z drużynami z czołówki tabeli, trener kaliskiej ekipy Jacek Pasiński zapewnia, że jego podopieczne zrobią wszystko żeby sprawić kibicom świąteczną niespodziankę:

"Absolutnie nie zwieszamy głów, pracujemy dalej i walczymy. Liga jest dopiero na półmetku i myślę, że ten czas będzie działał na naszą korzyść i dziewczyny będą grały dojrzalej. Zapraszamy wszystkich kibiców na to ostatnie w tym roku spotkanie z Bielskiem w Arenie. Na pewno będziemy z całych sił walczyć o zwycięstwo".

Dodatkowego smaczku środowej konfrontacji dodaje fakt, że w ekipie z Bielska występują dwie zawodniczki, które w poprzednim sezonie grały jeszcze w kaliskim MKS-ie. To środkowe Ewelina Janicka i Alicia Ogoms. Początek meczu w hali Arena o godzinie 18:30.

Z piekła do nieba. Tak najkrócej można opisać ostatni w 2019 roku mecz kaliskich siatkarek, w którym podejmowały na własnym parkiecie BKS Bielsko-Biała. Mimo fatalnego początku Energa NMKS odmienił w środę losy meczu i wygrywając z wyżej notowanym rywalem 3:1 zgarnął komplet punktów. Pierwszy set w wykonaniu kaliszanek był kompletną klapą. Gospodynie były bezradne w każdym elemencie i zdołały zdobyć tylko 8 punktów. Kolejne partie pokazały, że żeńska siatkówka jest nieobliczalna. Zawodniczki MKS-u poprawiły przyjęcie, wyprowadzały ataki z kontr i zaczął funkcjonować blok. Kaliszanki przede wszystkim były waleczne w końcówkach setów i kolejne odsłony wygrały do 22-óch, na przewagi 26:24 i do 23-ech. Gdy ostatnią, bardzo długą wymianę zakończyła skutecznym atakiem Jovana Vesović, w Arenie wybuchł prawdziwy szał radości:

"W pierwszym secie nie mogliśmy ułożyć swojej gry. Co próbowaliśmy to natykaliśmy się na blok, lub był aut, zdecydowanie nam nic nie szło. Na szczęście od drugiego wejścia pokazaliśmy, że potrafimy grać w siatkówkę, potrafimy bronić, podbijać nawet najtrudniejsze piłki i kończyć kontry. Wygraliśmy ten mecz determinacją i ogromną wolą zwycięstwa. Byliśmy bardziej zdeterminowani od Bielska, żeby ten mecz wygrać".

"Zapominamy o pierwszym secie. Bardzo się cieszymy, że potrafiłyśmy odmienić losy meczu, wyjść z piekła i zdobyć komplet punktów. To naprawdę było wielkie wyzwanie i trudny mecz, gdzie wszystko rozgrywało się w końcówkach. Wiele momentów gry punkt za punkt, gdzie decydowały detale. No i w tych decydujących momentach okazałyśmy się lepsze".

Mecz podsumowali radiuCENTRUM trener kaliskich siatkarek Jacek Pasiński i środkowa MKS-u Monika Ptak. Najlepszą zawodniczką spotkania została atakująca kaliskiej ekipy Adela Helić. Po zwycięstwie z BKS-em kaliska drużyna z dorobkiem 16 punktów awansowała na siódme miejsce w Lidze Siatkówki Kobiet. Teraz kaliskie siatkarki w dobrych humorach udadzą się na świąteczną przerwę, a do ligowych zmagań wrócą w połowie stycznia.

Energa MKS Kalisz – BKS Stal Bielsko-Biała 3:1 (8:25, 25:22, 26:24, 25:23)

Energa MKS: Hurley 1, Ptak 12, Jasek 1, Helić 16, Budzoń 1, Vesović 4 oraz Łysiak (l), Kulig (l), Brzezińska 15, Wawrzyniak, Centka 12, Miros

BKS Bielsko Biała: Krajewska 1, Różański 17, Ogoms 11, Kossanyiova 17, DeHoog 8, Świrad 14 oraz Drabek (l), Moskwa, Wellna 1, Kowalczyk 3

Łezka w oku się zakręciła zarówno Patrykowi Wykrocie jak i jego ostrowskim trenerom. Najlepszy lekkoatleta ostatniego sezonu rozpoczął studia w Poznaniu i opuścił KS Stal LA, bo reprezentuje teraz barwy AZS-u AWF Poznań. Jest także członkiem kadry narodowej. Stal oficjalnie pożegnała dwukrotnego mistrza Polski juniorów w biegu na 200 metrów z 2019 roku, ale jak powiedział radiuCENTRUM Patryk Wykrota, z Ostrowem definitywnie się nie rozstaje.

"Stal pozostanie na dłużej w moim sercu i cały czas, kiedy mam wolne soboty czy teraz w okresie świątecznym spotykam się z trenerem, przychodzę na treningi, jeśli mam możliwość zrobienia go w Ostrowie, więc ten kontakt jest. Utrzymuję także z trenerem kontakt prywatny pod względem treningów. Oficjalnie żegnam się ze Stalą, bo nie będę reprezentował już barw tego klubu. Przeniosłem się bowiem do Poznania na studia, ale pewno Stal mam głęboko w sercu."

Ostrowianin trenuje teraz pod okiem nowych trenerów, jest w kadrze młodzieżowej i seniorskiej Polski, a z biegów typowo sprinterskich jak 100 czy 200 metrów, przekwalifikowuje się powoli na dystans 400 metrów, który jest jego przyszłością.

na fot.: Trener Michał Walczak (z lewej) oraz Patryk Wykrota.

na fot: Podziękowania za lata reprezentowania klubu z Ostrowa Patrykowi Wykrocie złożył także wiceprezydent Ostrowa Sebastian Górski.