Dobiega końca III etap modernizacji oddziału położniczego. Już za kilka dni zostanie oddane do użytku pierwsze piętro i tym samym zostanie zakończona inwestycja, która pochłonęła ponad 4 miliony złotych. Zadanie sfinansowano głównie z budżetu powiatu ostrowskiego, swoją cegiełkę dołożyli także hojni przedsiębiorcy.

- Na I piętrze są dwie pojedyncze sale porodowe z węzłem sanitarnym, pokój zabiegowy oraz pokój dla noworodków. Dla pań po porodzie przewidzianych jest 7 sal dwuosobowych z łazienkami. Te wszystkie zmiany znacząco poprawiły komfort pracy, ponieważ zwiększyła się liczba łóżek o 14 miejsc w całym oddziale. Pacjentki mają w tej chwili zapewnione znakomite warunki - mówi Beata Klimek, rzecznik ostrowskiego starostwa.
- Wyraźnie widać, że decyzja o modernizacji oddziału, którą wspólnie z zarządem i dyrektorem szpitala podjęliśmy kilka lat temu była słuszna. Dzisiaj ten oddział przeżywa prawdziwy baby boom. W Ostrowie rodzą nie tylko panie z powiatu ostrowskiego, ale również kobiety z rejonu Kalisza, Pleszewa czy Krotoszyna. Uważam, że kolejne modernizacje oddziałów i odpowiednia kadra lekarska sprawią, że nasz szpital stanie się naprawdę dobrą i renomowaną placówką - dodaje Włodzimierz Jędrzejak, starosta ostrowski.

Remont oddziału rozpoczął się w październiku 2006 roku, najpierw zmodernizowano izbę przyjęć. Drugi etap to kompleksowa przebudowa parteru. Niebawem na oddziale powstanie nowoczesa sala operacyjna, będzie również działał system nadzoru i szybkiego powiadamiania, co oznacza, że pacjentka z każdego miejsca na oddziale będzie mogła wezwać pomoc. To nie koniec szpitalnych inwestycji - starostwo zabiega o unijne pieniądze na ten cel. Jeżeli uda się pozyskać 9,5 miliona złotych, o które aplikuje powiatowy samorząd, wówczas rozpocznie się modernizacja kolejnych szpitalnych oddziałów.

aleksandrzakrc.fm

Pierwsi lokatorzy w nowym budynku socjalnym w Ostrowie już są. Przy Wrocławskiej 150, na miejscu dawnej tak zwanej Czeczenii powstał nowy, jednopiętrowy blok, a w nim 28 mieszkań socjalnych. Każde ma osobne wejście i odrębne liczniki. Lokatorzy wytypowani zostali przez urzędników- to w większości osoby, które miały wyroki eksmisyjne, bo nie płaciły za czynsz w dawnym lokalu. „Umowa z lokatorami podpisywana jest na rok, a po tym czasie przeprowadzamy kontrolę"- mówi Ewa Mielczarek, naczelnik wydziału spraw obywatelskich ostrowskiego Urzędu Miejskiego: "W momencie podpisania umowy oni mają już naliczany czynsz- w tej chwili jest to 1,80 zł za metr kwadratowy. Oprócz tego muszą pójść do energetyki podpisać umowę na indywidualne liczniki. Jeśli przestaną płacić, to prąd jest odcięty, jak w każdym innym mieszkaniu. To są mieszkania o obniżonym standardzie, ale jest kuchenka do gotowania, toaleta, miejsce prysznicowe. Jednopokojowe z aneksem kuchennym i osobnym wejściem, by uniknąć płacenia za części wspólne."
Budowa domu kosztowała 1 milion 300 tysięcy złotych. Ponad 230 tysięcy miasto pozyskało z Banku Gospodarstwa Krajowego.

zeidlerrc.fm

Samowolne wycinanie drzew może być bardzo kosztowne. Zanim je zetniesz - złóż wniosek o zgodę - apelują ostrowscy urzędnicy. Zgodnie z przepisami taka zgoda potrzebna jest na ścięcie drzewa starszego niż pięcioletnie. Nie dotyczy to drze owocowych na terenie nie objętym ochroną konserwatorską. W terenie objętym ochroną na ścięcie każdego drzewa właściciel musi mieć zgodę. „W samym centrum miasta decyzję wydaje konserwator z Kalisza'- mówi Ewa Kasperek, kierownik referatu ochrony środowiska Urzędu Miejskiego: "Za wycinkę bez zezwolenia naliczane są wysokie kary. W decyzji zezwalającej podana jest liczba drzew przeznaczonych do wycinki, ich wiek, obwód pnia i rodzaj. To są najczęściej drzewa starsze niż trzyletnie o obwodzie minimum 10 centymetrów."
Za każde ścięte drzewo trzeba posadzić nowe. Jeśli ma na to miejsca na posesji, to wskażą je urzędnicy. W ten sposób nasadzenia pojawiły się w ubiegłym roku w parkach miejskich oraz przy ulicach Mickiewicza, Witosa, Batorego i Wańkowicza.

zeidlerrc.fm

Czy podwyższyć diety radnym i sołtysom? Taki dylemat mieli na ostatniej sesji radni w gminie Żelazków, w powiecie kaliskim.
Kilku osobom nie podobały się zaproponowane podwyżki. Ostra dyskusja rozgorzała przede wszystkim nad dietą przewodniczącego Rady Gminy, któremu zaproponowano stawkę 1.200 złotych. Wcześniej dostawał on 800 złotych i około 200 złotych kilometrówki. Ta jednak przed rokiem została zlikwidowana. Zaproponowano więc wyższą dietę przewodniczącemu, aby wyrównać straty.

Nie zgodził się z tym radny Antoni Rębowiecki:
"W sytuacji jaka w kraju powstała w związku ze stagnacją w zakładach pracy. A my radni robimy skok na kasę. Te diety, które mamy teraz nie są niskie i łącznie z sołtysami daje ok. 40 tys. zł w roku. Stawiam więc wniosek o wycofanie tego punktu z porządku obrad".

"Pozwolę sobie wnieść poprawki do tej uchwały. Miesięczną dietę przewodniczącego Rady Gminy zostawiamy na poziomie 1.200 złotych. Natomiast diety dla nas radnych zostawić na poprzednim poziomie, a zmienić tylko diety sołtysom. Im zgodnie z uchwałą ustala się diety w wysokości 400 zł. na kwartał.

- dodała radna Alicja Łuczak, której wniosek został zaakceptowany. Zgodnie z podjętą uchwałą, zmianie uległa dieta przewodniczącego Rady Gminy, która wynosić będzie 1.200 złotych. Więcej - bo 400 złotych na kwartał - otrzymywać będą również sołtysi. Natomiast radni pozostali przy starej diecie - 350 złotych.

marciniakrc.fm