62-letnia mieszkanka powiatu pleszewskiego oszukana na 55 000 złotych.

"Kobieta uwierzyła zapewnieniom nieznanej osoby, która telefonicznie podała się za jej córkę przebywającą w Anglii" - powiedziała Radiu Centrum sierżant sztabowy Monika Kołaska z pleszewskiej policji: "Dzwoniąca kobieta płacząc poinformowała, że spowodowała w Anglii wypadek drogowy, w którym ciężko ranne zostało starsze małżeństwo. Po chwili 62-latka usłyszała w telefonie głos mężczyzny, który podał się za policjanta. Wyjaśnił, że jest Polakiem i pomaga sprawcom wypadków, które spowodowali jego rodacy na Wyspach. Powiedział, że córka nie trafi do aresztu, gdy matka przekaże kilkadziesiąt tysięcy złotych. Pieniądze miały być przeznaczone na pokrycie szkód, jakie wyrządziła w wypadku. Po gotówkę miał się zgłosić kolega policjanta z Anglii, który według zapewnień dzwoniących osób, akurat był przejazdem w pobliżu miejsca zamieszkania kobiety."

62-latka przekazała gotówkę nieznajomemu mężczyźnie, który czekał przed jej domem. Kobieta zorientowała się, że została oszukana, gdy po kilkudziesięciu minutach zadzwoniła jej córka i wyjaśniła, że taka sytuacja nie miała miejsca. Nad sprawą pracuje pleszewska policja.