Anonimowy donos, jaki w czerwcu trafił do ostrowskich radnych a stamtąd do prokuratury, nie ma potwierdzenia w rzeczywistości. Prokuratura Rejonowa, która badała sprawę nie dopatrzyła się tu przestępstwa. Anonim dotyczył rzekomych nieprawidłowości w spółkach komunalnych i urzędzie miejskim.

"Sprawa była rozpatrywana w trybie szczególnym, który stosowany jest w przypadku pism anonimowych wymagających sprawdzenia" - powiedział Radiu Centrum zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Janusz Walczak: "Biorąc całość zebranego materiału i dokonanych ustaleń, prokuratura rejonowa uznała, że brak jest podstaw do kontynuowania działań w ramach postępowania karnego. Uznano, że okoliczności wskazane w piśmie nie znajdują odzwierciedlenia w rzeczywistości. I nie mogą być podstawą do wszczęcia postępowania przygotowawczego."

Anonim otrzymało trzech radnych - Maciej Klósak, Beata Klimek i Alojzy Motylewski. Radna Klimek przekazała pismo przewodniczącemu rady. Radny Klósak swój egzemplarz dał do publikacji blogerowi, który dziś procesuje się z tego powodu z prezydentem miasta Jarosławem Urbaniakiem.