Chcą ograniczeń dla "L"

Jak zmniejszyć uciążliwość pojazdów nauki jazdy w godzinach szczytu w Kaliszu. Pomysł na rozwiązanie problemu przedstawili na poniedziałkowej konferencji prasowej działacze kaliskiego Klubu Ruchu Palikota. Jak powiedział Radiu Centrum przewodniczący klubu Mariusz Chlebowski trzeba ograniczyć wjazd "elek" w ścisłe centrum miasta:

"Ten problem narasta, bo szkoły nauki jazdy wyrastają jak grzyby po deszczu i to w całym regionie. A Kalisz jest miastem starym, zabytkowym o pewnej ograniczonej przepustowości. Według nas trzeba wprowadzić zakaz wjazdu w danych godzinach w strefę centrum. Np. w godzinach od 7:00 do 18:00. Oczywiście taki zakaz nie powinien dotyczyć pojazdów WORD-u, które prowadzą egzaminy kierowców".

Zdaniem działaczy Ruchu Palikota taki zakaz jest zgodny z prawem i mają na to już odpowiednie opinie. Podobne rozwiązanie, ale dotyczące zakazu wjazdu do Śródmieścia pojazdów ciężarowych wprowadziła Warszawa. W najbliższych dniach swoją propozycję szef klubu zamierza przedstawić prezydentowi Kalisza.

figielrc.fm


Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).

Komentarze

Kłócicie się cholera wie

Kłócicie się cholera wie o co... Jestem za wprowadzeniem zakazu poruszania się "eLek" w śródmieściu w godzinach tzw. szczytu 6-8, 14-16. Każdy z nas się uczył i popełniał błędy. Jestem także za tym, żeby instruktorzy nie zabierali "świeżaków" po godzinie nauki od razu do centrum miasta, bo potem widać w mieście ruszanie "żabką" - a to już przesada.
A czy kotlet odgrzewany jest gorszy? Zależy od panierki ;)

POMYŚLCIE O TYM , ŻE

POMYŚLCIE O TYM , ŻE WIĘKSZOŚĆ ELEK PRZYJEŻDŻA Z ZA KALISZ. TO JEST : OSTRÓ , OSTRZESZÓW , JAROCIN , GRABÓW , KĘPNO , OSTRZESZÓW ITP. Z REGUŁY INSTRUKTORZY PRZYWOŻĄ SWOICH KURSANTÓW JUŻ OD RANA NA EGZAMIN . W TYM SAMYM CZASIE UCZĄ JEŻDZIĆ INNE OSOBY. CZYLI JAK MIELI BY JEŻDZIĆ PO 128 ? NIOE MA SZANS .

zgadzam sie że powinno sie

zgadzam sie że powinno sie wprowadzić zakaz jazdy"L" w godzinach szczytu np.6-8 i 14-16. bo każdy zmęczony po pracy a tu "L" wyjeżdża, często zajeżdża drogę, niedosyć żę sie wlecze to jeszcze zawsze obowiązkowo czeka na pieszego przyp[asach aż w końcu sie taki napatoczy. MASAKRA!

A mnie eLki nie

A mnie eLki nie przeszkadzają bo każdy się uczył. Trochę zrozumienia Panowie. W Kaliszu nie ma tragedii eLki rozjeżdżają się po całym mieście, byłem w Poznaniu i widziałem ile tam ich jest i jakoś nie słychać żeby zakazywali im jeżdżenia. Jeżdżą tylko po Winogradach na jednym pasie widziałem raz z 15 eLek. Tam naprawdę jest ich mase, podobno na egzamin czeka się od mca do dwóch a w Kaliszu 2 tygodnie. No ale żeby słuch po danej partii nie zaginął trzeba odgrzać kotleta.

ELKI to jest jakiś relikt

ELKI to jest jakiś relikt PRLowskiej przeszłości, instruktorzy w tej formie jaką przewidują polskie przepisy są po prostu niepotrzebni, wystarczy porównać jak to jest rozwiązanie w krajach europy zachodniej. Wszyscy mamy znajomych na wyspach i jakoś tam nie ma problemów ani ze zdawalnością ani z korkowaniem przez "ELKI". Zawód instruktora jazdy o oraz system egzaminowania jest niepotrzebny i tylko utrudnia życie i doi z kasy obywateli. Reasumując niestety nie jesteśmy tego zmienić na szczeblu samorządowym...

Przecież nic się nie

Przecież nic się nie zmieni bo WORDy to państwo w państwie. Zdawalność jest słaba bo im zależy żeby taka była bo utrzymują się z egzaminów czyli kasy zdających i nie ma bata wordy nie są zainteresowane eliminowaniem tych słabych kursantów więc oblewają nawet tych najlepszych dla kasy.

To trzeba było zostać

To trzeba było zostać instruktorami jak jesteście tacy dobrzy za kierownicą. Zapomniał wół jak cielęciem był. A no sorry prawko macie od czasu jak była po egzaminie impreza na koszt zdających, na dobę jechało przez Kalisz 200 samochodów i jeden na 50 nie zdawał bo ktoś musiał, proponuję teraz sprawdzić swoich sił w WORDzie nie jeden zostanie sprowadzony na ziemię. Już jedna telewizja robi program o mistrzach kierownicy, którzy to znają przepisy.

Gdybym nie miał zajęcia

Gdybym nie miał zajęcia zostałbym z pewnością instruktorem nauki jazdy.
Przejechałem autem blisko 500 000 kilometrów bez najmniejszej stłuczki, w tym Niemcy, Francja Luksemburg, Holandia, Belgia, Ukraina, Rumunia, Czechy, Słowacja, Węgry, Bułgaria, Serbia, Bośnia (także w warunkach zimowych).
Prawo jazdy mam już 28 lat.
Czy jakiś "instruktor" może pochwalić się takimi rezultatami?
Jak może uczyć innych ktoś, kto sam nie umie jeździć?
Zmiany pasa ruchu bez kierunkowskazu, jazda lewym pasem po Wrocławskiej i Al. Wojska Polskiego są nagminne w wykonaniu "L".

Problem w tym, że

Problem w tym, że młodzież dziś nie potrafi czytać ze zrozumieniem. Ty także nie potrafisz!
Samochodu używam tylko i wyłącznie do celów prywatnych! Nie jestem kierowcą PKS, czy przedstawicielem handlowym!
Średnio zrobiłem dotychczas około 1900 km miesięcznie (po 1990 r. , bo wcześniej nikt nie miał możliwości jechać sobie prywatnym autkiem do Belgii, Holandii, Grecji, Niemiec, czy nawet Serbii - wiza, paszport itd)

Wytłumacz mi w którym

Wytłumacz mi w którym miejscu i kto nie potrafi czytać ze zrozumieniem, to raczej u ciebie jest jakiś problem, ogólnie twój drugi post to próba wytłumaczenia czegoś, wynikiem czego jest jakiś bełkot bez konkretnego sensu. Jeżeli uważasz mnie za młodzież, to bardzo mi miło, kiedyś mówili na to "stalinowska młodzież".

A może to ten zakład ma na

A może to ten zakład ma na zadupiu, tego bystrzacho nie przewidziałeś? W Niemczech normalnością jest dojeżdżanie do pracy po 100km w jedną stronę, z tą przewagą że jadą autostradami.

Jadą lewym pasem bo

Jadą lewym pasem bo egzaminatorzy WORD Kalisz przed mc'donaldem rzucają hasło W NAJBLIŻSZYM DOZWOLONYM MIEJSCU PROSZĘ ZAWRÓCIĆ i taki kursant nie znając miasta zmienia na lewy i szuka tego miejsca. Poza tym gdyby jechał prawym to widząc to miejsce nie dałby rady zjechać już na lewy bo "wyśmienici" kierowcy pędzą lewym i nic ich nie interesuje bo oni się spieszą

Instruktorzy z kursantem

Instruktorzy z kursantem nagminnie łamią przepisy , jeżdżę po mieście i obserwuje , może kiedyś nakręce kamerą zachowanie takiej " elki " to sami ocenicie jak uczą instruktorzy z " niby doświadczeniem "

Kolego kierowco ponownie na

Kolego kierowco ponownie na egzamin "- zmiana pasa ruchu na skrzyżowaniu Rogatka (z harcerskiej w Lipową) - zjeżdżają z pasa jazdy na wprost na pas prawy przeznaczony dla skręcających z Górnośląskiej na strzałce warunkowej;" jest to skrzyżowanie o ruchu kierowanym a w Polsce mamy ruch prawostronny więc na takim skrzyżowaniu można zmieniać pasy ruchu w tym przypadku na prawy a Pan kierowca jadąc na strzałce warunkowej ustępuje pierwszeństwa (po uprzednim zatrzymaniu przed sygnalizatorem-czego nie czyni 90% kierowców a nie zatrzymanie na warunkowej skutkuje wynikiem negatywnym!!!) pieszym na przejściu i kierującym z ruchu poprzecznego bo mają zielone.

W kwestii zmiany pasa ruchu

W kwestii zmiany pasa ruchu na skrzyżowaniu, to nie jest to pośrednio zabronione, bo bezpośredniego zapisu ograniczającego nie ma, ale jest w kodeksie zapis o wyraźnej i odpowiednio wczesnej sygnalizacji zamiaru zmiany pasa ruchu.
Skrzyżowanie służy jednak według kodeksu do zmian kierunków jazdy, a nie zmian pasów ruchu. Czyli niby nie jest zabronione bezpośrednio, ale jednak nie można pasa ruchu zmienić.
Powód jest taki, że nie da się na skrzyżowaniu w sposób wyraźny zasygnalizować zamiaru zmiany pasa ruchu.
Na skrzyżowaniu sygnalizacja kierunkowskazem musi oznaczać tylko i wyłącznie zmianę kierunku jazdy.
Tyle w temacie panie niedouczony „L”, który pewnie ŹLE uczy innych 

Panie egzaminatorze, jeśli

Panie egzaminatorze, jeśli pan nim w ogóle jest. Mój kolega miesiąc temu poległ na egzaminie w Kaliszu właśnie na skrzyżowaniu ze sygnalizacją. Wyjeżdżał na strzałce, po zatrzymaniu przed sygnalizatorem (Al.Wojska Polskiego) podjechał do skrzyżowania zobaczył prawy pas wolny no i jazda. Niestety lewym pasem jechało inne auto. Więc egzaminator po hamulcu i egzamin negatywny. Wyjaśnienie egzaminatora było jednoznaczne że pojazd jadący lewym pasem na takim skrzyżowaniu ze sygnalizacją może zmienić pas ruchu na prawy.

Proponuję napisać

Proponuję napisać odwołanie i egzamin kolega ma zdany na bank! Jest zapis z kamery i jak było to rzeczywiście miesiąc temu, to nie jest skasowany. Pan egzaminator wygadywał głupoty i oblał kolegę bezprawnie. Proszę poczytać Kodeks drogowy. Jeżeli prawy pas jezdni prostopadłej był wolny, to kolega mógł śmiało skręcić w ten pas i jechać, bo nadjeżdżający kierowca musiałby odpowiednio wcześniej sygnalizować zamiar zmiany pasa ruchu i jeżeli nie miał włączonego prawego kierunkowskazu (będąc na lewym pasie przed skrzyżowaniem lub na skrzyżowaniu) to kolega to widział i wjechał prawidłowo! Pan egzaminator nie miał racji i oblał kolegę bezprawnie! To w Kaliszu nagminne. Im więcej "oblanych" tym więcej kasy dla WORD.... Taka polityka kierownictwa :)

Ty pisz i doucz się ze

Ty pisz i doucz się ze zrozumieniem. Wyjeżdżają z jednego pasa do jazdy na wprost w dwa, skrzyżowanie ze światłami, więc mają prawo zająć lewy bądź prawy pas w zależności gdzie pojadą na następnym skrzyżowaniu. A że na egzaminie nie wiedzą gdzie pojadą więc jadą w prawy. Poza tym nie ma pasów ruchu dla skręcających na warunkowej strzałce oni mają grzecznie czekać aż będą mogli WARUNKOWO wjechać na skrzyżowanie.

A od kiedy kodeks nie

A od kiedy kodeks nie pozwala zmieniac pasa ruchu na skrzyzowaniu? Jezeli niema linii ciągłej to nie widze problemu, bo jezeli jade lewym pasem po rondzie i chce zjechac z ronda to niema innej mozliwosci jak zmienic pas ruchu a rondo to tez skrzyzowanie jakby ktos nie wiedział.

Proszę nie mylić ronda ze

Proszę nie mylić ronda ze skrzyżowaniem z sygnalizacją świetlną.
Widziałeś jak wygląda w Kaliszu Rondo Westerplatte? Z każdej strony jadąc LEWYM pasem zjeżdżasz z ronda tym samym LEWYM pasem!!!

Poza tym "L" zmieniają pas ruchu w miejscu, gdzie za pasami dla pieszych jest już linia ciągła!!!

dokładnie tak jak piszesz,

dokładnie tak jak piszesz, przepisy dopuszczają nawet zmianę pasa ruchu na przejściu dla pieszych jeżeli jest zamontowana sygnalizacja świetlna chyba że znaki poziome mówią co innego (linia ciągła). Na rondzie które też jest skrzyżowaniem można zmienić pas tylko z lewego na prawy po ustąpieniu pierwszeństwa pojazdom jadącym prawym pasem.

Kiedyś narzekaliśmy na to,

Kiedyś narzekaliśmy na to, że autobusy KLA jeżdżą jeden za drugim i poruszają się w żółwim tempie (oszczędzając paliwo, za które kierowcy mieli premię).
Teraz podobna sytuacja ma miejsce z pojazdami nauki jazdy "L".
Poruszają się w makabrycznie wolnym tempie, środkiem jezdni i do tego stadami, po trzy....
Notorycznie powodują korki w śródmieściu, gdyż nie ma możliwości ich wyprzedzić, bez łamania przepisów (np. linia ciągła)!
Jazdy uczą instruktorzy nie posiadający kwalifikacji do nauki jazdy, ponieważ sami nie znają dobrze przepisów ruchu drogowego!
Kilka wykroczeń popełnianych nagminnie przez "L":
- zmiana pasa ruchu na skrzyżowaniu Rogatka (z harcerskiej w Lipową) - zjeżdżają z pasa jazdy na wprost na pas prawy przeznaczony dla skręcających z Górnośląskiej na strzałce warunkowej;
- objeżdżanie 3/4 ronda Częstochowska prawym pasem jezdni, gdy znaki poziome nakazują zjazd pierwszym lub drugim zjazdem (każdorazowo grozi to poważną kolizją);
- notoryczne blokowanie ruchu (całej szerokości pasa ruchu) przy lewoskręcie (Bankowa/Al. Wolności) i pomimo strzałki warunkowej i miejsca na 2 samochody nie ma możliwości jechać w prawo, bo "L" tarasuje przejazd;
Może tak jakieś egzaminy dla tych 25-cio letnich instruktorów nauki jazdy, którzy nie znają określenia "oś jezdni"?

kolezko, a gdzi jest

kolezko, a gdzi jest napisane, ze nie mozna wybrac prawego lub lewego pasa jadac tam lub gdziekolwiek indziej na drodze o podobnym układzie?? "twoj" pas dla skrecajacych ze strzałki jest po prostu smieszny:) i tyle;)

Śmieszny to jesteś ty, ale

Śmieszny to jesteś ty, ale nie przejmuj się :)
Jak cie złapią to zapłacisz ze 200 zł i się nauczysz, że oznakowanie poziome jest na jezdni tak samo ważne jak pionowe (a niekiedy ważniejsze - np. przy znaku STOP)
Osobiście widziałem płacących mandaty na rondzie Częstochowska (Trasa Bursztynowa) i kierowców którzy spowodowali kolizje jadąc dookoła ronda prawym pasem :(
Pewnie mieszkasz w Południowej KAliforni (rejestracja PKA) i u ciebie tak się jeździ ?

"Pan kierowca jadąc na

"Pan kierowca jadąc na strzałce warunkowej ustępuje pierwszeństwa (po uprzednim zatrzymaniu przed sygnalizatorem-czego nie czyni 90% kierowców a nie zatrzymanie na warunkowej skutkuje wynikiem negatywnym!!!) pieszym na przejściu i kierującym z ruchu poprzecznego bo mają zielone." Proponuję się douczyć a potem się udzielać

Już niedługo zlikwidują

Już niedługo zlikwidują zielone strzałki i jeden problem mniej. Kiedy chcesz skręcić z Górnośląskiej w Lipową na warunkowej zielonej strzałce, to grzeczenie czekasz jak piesek, aż przejadą eLki i pozostali ruszający spod zegara. Musisz się jeszcze trochę douczyć.

Niestety dowcip z pieskiem

Niestety dowcip z pieskiem ci nie wypalił, bo warunkowa z Górnośląskiej zapala się dopiero jak ci z Harcerskiej dostaną czerwone, a zielone maja jadący z Nowego Światu na wprost w Harcerską lub skręcający w Górnośląską :)
Trzeba jednak uważać na pieszych ...

no i pudło ... wprawdzie

no i pudło ... wprawdzie wcześniej o tym mówiono, ale zarówno wtedy , jak i teraz temat podjął ten sam człowiek, czyli Mariusz Chlebowski... z pomysłu wówczas chciał skorzystać Artur Dębny, ale wyszło jak zwykle

To wyobraźcie sobie panowie

To wyobraźcie sobie panowie i panie, że ja od kilku lat codziennie wożę dziecko do szkoły podstawowej nr 9. Aby dojechać do szkoły trzeba pokonać skrzyżowanie ul Niemojowskich i Ul. Żwirki i Wigury. Ale żeby to zrobić trzeba czekać 10-15 minut zanim wszystkie "L"ki (głównie spoza Kalisza nauczą się na tym skrzyżowaniu zasad ruchu drogowego.
Ja śpieszę się aby dziecko odwieźć na czas a :mądry" instruktor zatrzymuje kursanta przed skrzyżowaniem tamując cały ruch i spokojnie tłumaczy mu kilka minut jak działa takie skrzyżowanie, pokazuje znaki i następnie powoli, po kilku próbach udaje im się ruszyć.
Wyjeżdżam już 30 minut przed czasem ale to wszystko mało!
I tak dowożę dziecko na ostatnią chwilę.
Pozdrawiam wszystkich instruktorów nauki jazdy i nie dziwię się, że w USA dochodzi do rękoczynów...

A ja bym na ich miejscu

A ja bym na ich miejscu zamknął przestrzeń nad miastem dla ruchu powietrznego. Tyle tych samolotów lata że to już denerwuje. Do boju panowie z pomocą januszka dacie radę buhaha))_)_)

A co tu już nie mam

A co tu już nie mam większych problemów . A może ci "działacze" sprowadzą do Kalisza przemysł jakiś porządny zakład co da normalne warunki dla ludzi. Za to się brać, a nie głupoty w główkach pokażcie na co was stać albo wypad i oddawać zarobione pieniądze!!!

Do Kalisza przyjeżdżają

Do Kalisza przyjeżdżają elki z Ostrowa ,Jarocina , Pleszewa , Ostrzeszowa . A co tam są inne przepisy czy inne skrzyżowania , niech nauczą się tam a dopiero w Kaliszu pokażą czego się nauczyli . Nie jestem przeciwnikiem elek ,ale jak się zjedzie nieraz sześć naraz na skrzyżowanie to jest dramat , ci instruktorzy chyba nie myślą !

Nie trzeba źreć

Nie trzeba źreć wszystkiego. Kalisz ukradł nam WORD, bo chciał mieć tylko dla siebie. Kiedyś kursy i testy były też w Ostrowie. Jak chcecie mieć wszystko tylko dla siebie, bo pijcie teraz to piwo! Dlaczego ograniczać jazdę Lkom po ulicach Kalisza? Wolność dla kierowców L !!!

Wchodzi złodziej do sklepu,

Wchodzi złodziej do sklepu, kradnie towar i jeszcze woła do sprzedawcy: "chcielibyście mieć wszystko, zachłanna bażanciarnia". Takie to już rozumowanie ludu stepowego z Azji.

jak dotąd to wy kradliscie

jak dotąd to wy kradliscie wszystkie dotacje, ale skonczylo sie "wojewodowanie" juz jakis czas temu, (cale szczescie), to wy niezgadzacie sie na WORD w Ostrowie, tlumaczycie sie niżem demograficznym, a terazgasipies twierdzi ze "L" jest za duzo, zastanowcie sie nad swoimi pomyslami. a wojna z ruskimi żydkami cebulowymi nadal bedzie trwala bo wy tego chcecie.

to, ze szkoły jazdy

to, ze szkoły jazdy wyrastają jak grzyby po deszczu to wina władz, bo nikt inny przeciez zgody na załozenie dzialanosci nie wystawi:) wiec problem nie w naukach jazdy a w gminach i ratuszach;)

Szanowna Redakcjo, a czy

Szanowna Redakcjo, a czy ktos k**** pomyslał o tym, np taki z ruchu gasipsa, że ustanawiajac taki zakaz, naraza wszystkich na niebezpieczenstwo utraty zdrowia i życia??!! bo przecież, wiekszosc tych, którzy sie tu uczą, bedą jezdzic własnie w kaliszu, a raczej próbowac jezdzic, bo nie bedą umieli sie zachowac w swoim miescie, a poza tym, godziny 7-18 są normalnymi godzinami pracy i wątpilwe prawnie jest wprowadzenie takiego zakazu, gdyż L nikomu nie szkodzą. Jedyne co, to tych z osciennych powiatów, 20letnich 'instruktorow" wygonić do swoich wsi, zeby tam uczyli ruszania....

Na niebezpieczeństwo utraty

Na niebezpieczeństwo utraty zdrowia narażają instruktorzy którzy nie uczą kursantów odpowiednich zachowań w każdej sytuacji i klepią z nimi te same trasy, żeby tylko zaliczyli egzamin. Co ta za kierowca, który nie umie przejechac poprawnie drogi, którą wcześniej nie jechał??? A co gdy pojedzie do innego miasta? Przesiądzie się na tramwaj?

Prawo jazdy mam od ponad 10

Prawo jazdy mam od ponad 10 - ciu lat i jak dotąd nie miałam żadnej kolizji, a jeżdżę bardzo dużo. Miałam to szczęście, że instruktor nie koncentrował się tylko na nauczeniu mnie na pamięć tras którymi jeżdżą egzaminatorzy, ale wręcz przeciwnie - za każdym razem jechaliśmy w inne rejony - również inne miasta - żeby przećwiczyć jak najwięcej sytuacji na drodze - bo na tym powinna polegać nauka.
W każdym mieście i na każdej drodze obowiązują te same przepisy i albo ktoś umie się nimi posługiwać albo nie.

Rzecz w tym, że dobry

Rzecz w tym, że dobry kierowca powinien umieć się odpowiednio zachować w każdym miejscu i sytuacji - jeśli umie przejechać centrum tylko dlatego że przećwiczył to kilkadziesiąt razy przed egzaminem to przepraszam ale to d.... a nie kierowca ! Dzięki temu na drodze pojawiają się takie "przypadki" które wjeżdzając na skrzyżowanie którego nie przećwiczyli nie potrafią się zachować.