Bój o 999

Kaliscy ratownicy medyczni głośno wyrażają swoje obawy dotyczące tzw. makroregionów. W tym celu zorganizowali w poniedziałek konferencję prasową z udziałem kolegów z Turku i Pleszewa.

Wojewoda Wielkopolski chce byłe województwa zamienić na rejony operacyjne z centralną dyspozytornią ( w skład jednego rejonu wchodziłoby np. 7 powiatów). Byłyby to takie mini Centra Powiadamiania Ratunkowego. Wg ratowników obecnie toczy się batalia o to, kto ma być dysponentem numeru 999 na danym terenie. „Oprócz pogotowia do konkursu będą stawać firmy prywatne, i tego najbardziej się boimy" - powiedział Tomasz Ulatowski, ze Związku Zawodowego Ratowników Medycznych w kaliskim Pogotowiu Ratunkowym.

„Głównym zagrożeniem dla nas jest firma prywatna, która szykuje się na Wielkopolskę. Wiemy, że już zakupuje karetki i inny sprzęt i wiemy, że będzie chciała przejąć dysponowanie numerem 999, a w przyszłości też teren operacyjny. I tym sposobem ratownictwo z państwowego zmieni się w prywatne. Nas w tej chwili obowiązują bardzo wysokie standardy, mamy programy łączności i inne, jesteśmy dobrze wyszkoleni i przede wszystkim doposażeni, w prywatnej firmie tego nie ma, wszystko odbywa się na telefon komórkowy, to nas niepokoi, bo co będzie, gdy nasze pogotowie stanie do konkursu i nie wygra? - boimy się że stracimy swoje miejsca pracy, to raz, a po drugie co się stanie z tym sprzętem, nowym zakupionym choćby za unijne pieniądze? To będzie ze szkodą przede wszystkim dla pacjenta, znacznie wydłuży się czas oczekiwania na pomoc.

Obawy, co do wejścia prywatnej firmy mają też ratownicy z Pogotowia w Pleszewie.

„W Urzędzie Wojewódzkim powstaje plan zagospodarowania jednostek ratownictwa medycznego na lata 2011-2013, w tym planie wojewoda zabrał podstawową karetkę z Pleszewa, teraz jest tylko jedna specjalistyczna karetka w 20-tysięcznym mieście , obsługuje miasto i ościenne gminy. Nie jest ona w stanie zabezpieczyć tego terenu. Druga karetka jest w Gizałkach, oddalona o 24 km od Pleszewa.

W tym samym planie, wojewoda zabierając karetkę podstawową z Pleszewa, wstawia karetkę do podstacji w Pyzdrach, oddaloną od podstacji w Gizałkach tylko o około 14 km. Wydaje nam się, że to nieprzemyślana decyzja, bo podstacja w Gizałkach mogłaby spokojnie obsłużyć Pyzdry, bez problemu, dawniej tak było i funkcjonowało to dobrze. Z planów wynika, że prywatna firma dostaje podstację właśnie w Pyzdrach." - powiedział Marcin Kałużny, ze Związku Ratowników Medycznych w Pleszewie.

Swojego niepokoju nie kryją także ratownicy z Turku.

„Tutaj jest niebezpieczeństwo takie, że firmy komercyjne, które wejdą na ten rynek, na rejony komercyjne po prostu będą cięły koszty, będą chciały zarobić, nie będą zwracać uwagi na szkolenia ludzi, zespoły będą nie trzy a dwu-osobowe, będą też oszczędzać na sprzęcie. Teraz pogotowie to już nie jest pisanie ołówkiem, teraz wszystkie stacje są doskonale wyposażone w system powiadamiania. Teraz działa to wszystko bardzo dobrze, szkoda by było to zmarnować."
- powiedział Krzysztof Kołata, ze Związku Zawodowego Pracowników Służby Zdrowia przy szpitalu w Turku.

Pilotażowe wdrażanie programu dysponenta numeru 999 ma się rozpocząć w tym roku, jesienią.

Zasadnicze pytanie stawiają ratownicy z mniejszych stacji. Co z nimi będzie jeśli przegrają z prywatną firmą? Co będzie z ludźmi, ze sprzętem?
Bogdan Derwich, dyrektor kaliskiego Pogotowia Ratunkowego powiedział w rozmowie z Radiem Centrum, że na razie trudno cokolwiek konkretnego powiedzieć. „To są na razie wstępne założenia, musimy czekać, to są propozycje wojewody co do założeń na lata 2011-2013."

Na pytanie co się stanie z kaliskim pogotowiem, gdyby to konkursu nie wygrało nie potrafi odpowiedzieć.
Dyrektor zapewnił, że gdy tylko taki konkurs zostanie ogłoszony na pewno pogotowie do niego przystąpi."Gdyby musiało obsługiwać inne powiaty, to zatrudnimy osoby z tych właśnie powiatów, żeby nie było ewentualnych pomyłek w miejscowościach ( bo tak się może zdarzyć, że osoba dysponująca karetką w Kaliszu będzie ją wysyłać do powiatu np. krotoszyńskiego, którego kompletnie nie zna). Jeśli nasze pogotowie nie wygrałoby konkursu to część ludzi straci pracę, a część, mam nadzieję, że zostanie przejęta przez te firmę."

W sprawie makroregionów ratownicy oczekują jakiegokolwiek odzewu ze strony wojewody, bo jak twierdzą w tej sprawie nie było żadnych rozmów, ani konsultacji społecznych. Iwona Michniewicz, członek rady społecznej kaliskiego pogotowia: „Został stworzony dobry system, on działa, świetnie funkcjonuje, ale okazuje się, że dla prywatnych firm jest to interes, oni upatrują tu biznesu, a wojewoda wyraża zgodę na takie manewry, to nie jest fajne."

Radio Centrum zapytało pracowników biura prasowego Wojewody Wielkopolskiego czy obawy ratowników są słuszne. Pracownicy biura uspokajają.

„Zgodnie z obowiązującymi zarówno w Polsce jak i Unii Europejskiej przepisami dotyczącymi usług medycznych, świadczenia opieki zdrowotnej mogą udzielać (i udzielają) zarówno publiczne jak i niepubliczne zakłady opieki zdrowotnej. Dla przykładu należy dodać, iż wszyscy lekarze pierwszego kontaktu w Wielkopolsce są podmiotami niepublicznymi. Dotyczy to także 2 szpitali, tj. Pleszewskiego Centrum Medycznego oraz Szpitala Powiatowego w Rawiczu (oba podmioty świadczą usługi ratownictwa medycznego). Dlatego też obawy ratowników medycznych nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości.

Planowana reorganizacja ratownictwa medycznego w Wielkopolsce w żadnej mierze nie ma prowadzić do likwidacji Pogotowia Ratunkowego, wręcz przeciwnie ma je umocnić. W chwili obecnej Pogotowie Ratunkowe w Kaliszu ma kontrakt na 7 karetek, a ma szansę wystartować w konkursie na 23 zespoły ratownictwa medycznego. Poza tym, co najważniejsze, liczba 114 ZRM w Wielkopolsce zostaje utrzymana, więc cały dotychczasowy personel winien utrzymać zatrudnienie.

Główna zmiana dotyczyć ma jedynie sposobu zarządzania karetkami, dyspozytorni medycznych (czyli miejsc gdzie odbiera się numer alarmowy 999) ma być 5 zamiast obecnych 31, tak więc zamiast dysponować 2-3 karetkami dyspozytor medyczny będzie dysponował kilkunastoma-kilkudziesięcioma co znacznie poprawia bezpieczeństwo pacjentów.

Wojewoda Wielkopolski w ciągu ostatnich kilku tygodni odbył wiele spotkań zarówno z przedstawicielami samorządów jak i podmiotami obecnie udzielającymi świadczeń ratownictwa medycznego, w tym także z Pogotowiem Ratunkowym w Kaliszu, prowadząc szerokie konsultacje dot. planowanych w 2011 roku zmian w systemie PRM."

wojtysatrc.fm


Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).

Komentarze

Słuchajcie - a może

Słuchajcie - a może właśnie po to przyszedł wasz nowy dyrektor żeby w to miejsce weszła prywatna firma? Może to właśnie taki plan mieli ci którzy nowego dyrektora powoływali - wiedząc, że była pani dyrektor walczyła by os woje pogotowie jak lew.

zgodzę się z Tobą.

zgodzę się z Tobą. Dyrektor ma zapewne jakieś wejścia u wojewody i wszystko wiedział. Już to odwołanie byłej pani dyrektor było podejrzane, bo nastąpiło z dnia na dzień.Sami pracownicy walczyli o te warunki, którymi może się nasze pogotowie poszczycić. Prywatne będą szukały tylko korzyści dla siebie, by jak najwięcej zarobić ....