"Każda kobieta ma swoje poglądy, swoje sumienie i uważam, że jeżeli będzie uważała za stosowne, aby pójść na taki protest, to ma do tego prawo" - powiedział Radiu Centrum Grzegorz Sapiński, prezydent Kalisza, pytany o to, czy nie będzie patrzył krzywo na nieobecność w pracy tych urzędniczek, które w poniedziałek chciałyby się przyłączyć do Ogólnopolskiego Strajku Kobiet:

"Jedyna moja prośba - i myślę, że wszyscy włodarze to samo powiedzą - jesteśmy powołani, by służyć mieszkańcom - więc uprzejma prośba do pań urzędniczek, że jeżeli się zdecydują na strajk, to żeby powiadomiły nas w piątek, że w poniedziałek ich nie będzie. No, bo musimy odpowiednio zorganizować pracę urzędu. Natomiast proszę ode mnie nie wymagać, abym namawiał do strajkowania, albo żebym zabraniał. Bo ja uważam, że to jest wolna wola, żyjemy na szczęście w wolnym kraju i panie mają swój rozum. Ja zawsze się cieszę ze współpracy z kobietami, mnie to sprawia przyjemność, wiec uważam, że nie powinno się za nie decydować, tylko one powinny mówić to, co uważają za stosowne."

na fot.: Grzegorz Sapiński / obecny prezydent Kalisza

Ciekawe, co na tę deklarację kaliski poseł Jan Mosiński, który otwarcie okazał dezaprobatę wobec pracodawcy, który ułatwia kobietom skorzystanie z prawa do udziału w proteście społecznym? Czy zdaniem posła PiS prezydent Sapiński działa swoim gestem na szkodę miasta Kalisza?

I - przede wszystkim - co na to wątła jednolitością światopoglądową koalicja władająca grodem nad Prosną?

A #CzarnyProtest już w ten poniedziałek. W Kaliszu kobiety sprzeciwiające się zaostrzeniu przepisów antyaborcyjnych spotkają się przed pomnikiem Marii Konopnickiej o godzinie 15:00.