W piątek pożegnał się ze służbą. O jego przejściu na emeryturę po 34 latach służby zdecydowano "na górze". Mowa o Wieńczysławie Prokopie, komendancie kaliskiej Państwowej Straży Pożarnej. Decyzja była dla wielu zaskoczeniem - przede wszystkim zaś dla samego komendanta Prokopa, co przyznał podczas czwartkowej sesji Rady Miejskiej Kalisza:

"Nie ukrywam emocji, ponieważ sytuacja ta jest dla mnie niewdzięczna, wszystko dzieje się bardzo szybko. Informację o tym, że odchodzę ze służby otrzymałem dosłownie 2 tygodnie temu. Nie odchodzę z własnej woli. Obecny komendant wojewódzki przyznał, że jeśli chodzi o stronę merytoryczną, to on zna mnie tylko z dobrej strony, może o mnie powiedzieć wiele dobrych i ciepłych słów, natomiast zasugerował, że ma naciski ze strony polityków. I tyle."

na fot.: Wieńczysław Prokop odbiera podziękowania od władz Kalisza

Podczas czwartkowej sesji władze Kalisza podziękowały komendantowi za pracę na rzecz miasta. Oficjalne, strażackie pożegnanie Wieńczysława Prokopa odbyło się w piątek. Zgodnie z zapowiedziami, podczas tej uroczystości wojewódzki komendant był nieobecny. "Nie będę miał nawet komu zameldować zakończenia służby" - jeszcze w czwartek powiedział z żalem Wieńczysław Prokop, który żegna się z mundurem po 34 latach służby.

"Nie urodziłem się w Kaliszu, ale wybrałem to miasto jako jedno z wielu, w których mogłem pracować. Tutaj urodziły się moje dzieci, tutaj zbudowałem dom i czuję się w pełni kaliszaninem" - powiedział Radiu Centrum odchodzący ze służby komendant.

na fot.: Wieńczysław Prokop / komendant Państwowej Straży Pożanej w Kaliszu

Komendant Prokop w grudniu obchodziłby 35-lecie zaszczytnej służby. Nie będzie jednak dane.