Dlaczego utonął?
16 maja 2014 - 12:21 – red. wydania: sudol@rc.fm
Zwłoki mężczyzny, pływające w Prośnie znaleziono w czwartkowe popołudnie w Kaliszu. Makabrycznego odkrycia dokonali przypadkowi wędkarze w rzece na wysokości ulicy Elektrycznej w okolicach mostu kolejowego.
Jak informuje Radio Centrum st. sierż. Anna Jaworska-Wojnicz z kaliskiej komendy ustalono już tożsamość denata: "Na miejscu zdarzenia nasi funkcjonariusze przeprowadzili oględziny i wykonali dokumentację fotograficzną. Decyzją prokuratora ciało zabezpieczono do sekcji. Dalej oczywiście postępowanie wyjaśni okoliczności tego tragicznego zdarzenia. Wiemy, że denat to 33-letni mieszkaniec gminy Godziesze".
Teraz policja i prokuratura ustalają czy jest to ofiara nieszczęśliwego wypadku, samobójstwa, czy do jej śmierci przyczyniły się osoby trzecie. Od denata pobrano też krew do badań na zawartość alkoholu i narkotyków.
Autor:

Personalia
- figiel@rc.fm
Nazwisko:
Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).
Komentarze
Kosmita coś ty zrobił!!!!
Kosmita coś ty zrobił!!!!
szkoda fajny chłop
szkoda fajny chłop
Może i się powtarzam ale ten
Może i się powtarzam ale ten biedny człowiek... może szedł sobie do domu, do rodziny w kalesonach jedwabnych ... i nie wrócił... takie wypadki są najgorsze... nie wiadomo kiedy coś się stanie jak tak wracamy.
Kiedy byłem bardzo mały i
Kiedy byłem bardzo mały i pamiętam tylko cień swojej matki i machających spokojnie rąk, jak powoli odpływam... potem odbicie się od dna, zaczerpnięcie powietrza i znowu ten sam bezwład i opadanie... na szczęście matka nie utożsamiała się tylko z ziemiaństwem okolicznym.
Czytam Twoje komentarze na
Czytam Twoje komentarze na różny temat i się zastanawiam co z Ciebie za filozof...? Napisz jakąś mądrą rozprawę, wydaj drukiem i żyj z tego, bo tutaj szkoda Twojego talentu pisarskiego.
Godziesze...
Godziesze...