Moto - sezon oficjalnie rozpoczęty i już trwają akcje na drogach, jak choćby ta: "Patrz w lusterka, motocykliści są wszędzie". Wszystko dlatego, że w starciu z autem jednoślady nie mają szans, a jak pokazują statystyki przyczyną większości tych wypadków jest albo nadmierna prędkość albo nieuwaga kierowców aut.

"Największe zagrożenie stwarzają młodzi motocykliści, którym rodzice kupili maszyny. Nie potrafią tego uszanować, chcą się popisać, a brakuje im i umiejętności i wyobraźni. Najlepszym rozwiązaniem byłby tor Poznań - speed day i tam się wyszaleć. Nie na ulicy" - powiedział radiuCENTRUM Janusz Fikus, ratownik medyczny ostrowskiego SOR-u i motocyklista. Jak przyznają sami motocykliści, często budzą agresję wśród kierowców aut, bo mogą ominąć korki i są po prostu szybsi.

na fot. od lewej: Janusz Fikus, Piotr Latajka

"Wszędzie w krajach zachodnich jeżdżenie skuterem, motocyklem jest normalne. Skraca czas dojazdu do pracy, na zajęcia i nikomu to nie przeszkadza. Kierowcy aut wręcz ustępują miejsca, robią specjalny pas. U nas jeszcze do tej kultury na drogach nie dorośliśmy" - dodał Janusz Fikus.

W ubiegłym roku na drogach powiatu ostrowskiego doszło do 19 wypadków z udziałem motycklistów. Jedna osoba zginęła, 19 zostało rannych. A główne przyczyny tych zdarzeń: to nie ustąpienie pierwszeństwa (10), oraz nadmierna prędkość (4).

fot. tymczasem w Paryżu....