Naga prawda
1 lt. 2017 - 15:15 – red. wydania: marszal@rc.fm
Na oryginalnym plakacie odsłonięta pierś, na afiszach rozklejonych na kaliskich przystankach, pierś zasłonięta jest przez napis. Mowa o plakacie reklamującym monodram "Diva do wynajęcia", w którym występuje Alicja Węgorzewska - polska śpiewaczka operowa. A napis zasłaniający nagą część ciała głosi "Wszystko co chcielibyście wiedzieć o operze, a wstydzicie się zapytać". No właśnie. Czy nagość w sztuce może gorszyć i zawstydzać? O to Radio Centrum zapytało ludzi związanych z instytucjami nauki i kultury.
"Boję się cenzury w sztuce, autocenzury również. To jest zawsze bardzo niebezpieczne myślenie i kierowanie się tego typu względami. Jeśli chodzi o ten konkretny przypadek, trudno mi to komentować. Natomiast sama kwestia związana z odsłonięciem jakiejś części ciała - w sztuce to zawsze istniało. Również w przestrzeni publicznej występuje bardzo wiele rozmaitych ludzkich ciał, które są mniej lub bardziej odsłonięte i chodzi mi tutaj przede wszystkim o różnego rodzaju rzeźby. Wydaje mi się przesadne interpretowanie, myślenie w ten sposób, że w przestrzeni publicznej nagie ciało nie może występować w kontekście sztuki"- powiedziała Radiu Centrum Magda Grudzińska, dyrektorka Teatru im. Wojciecha
Bogusławskiego w Kaliszu.
"To co się tyczy cenzury w sztuce, to problem złożony i odwieczny. Ja bym powiedział, że pierwszymi postaciami, które się 'ocenzurowały' to są Adam i Ewa z biblijnego raju, przywdziewając roślinność, by zakryła nagość. I jak wiemy, dobrze się to nie skończyło. To znaczy, że to cenzurowanie nagości było wyrazem jakichś złych, nieczystych myśli. Można by zatem powiedzieć, tak jak mówią fachowcy, że istnieje raczej odbiorca pornograficzny niż dzieło pornograficzne. Bo to zależy od tego, co ludzie mają w głowie, potrafią ich zgorszyć rzeczy, których abslutnie nie podejrzewalibyśmy na pierwszy rzut oka o jakikolwiek przekaz pornograficzny. Natomiast dla mnie jest to zupełnia tragedia, że jeden z portali społecznościowych potrafi ocenzurować uznane zdjęcia np. Helmuta Newtona, które są dostępne we wszystkich słynnych albumach. I w ogóle jest taki zupełny skandal, że niecenzuruje się brutalnych scen pokazywanych w serwisach informacynych, nie cenzuruje się krwi, nieszczęścia, ludzi płaczących z powodu smutku, a cenzuruje się rzeczy tak nieistotne dla wywołania złych uczuć jak ludzkie ciało czy coś zupełnie naturalnego w ludzkich odruchach czy zachowaniach" - powiedział w rozmowie z Radiem Centrum prof. Piotr Łuszczykiewcz, Dziekan Wydziału Pedagogiczno-Artystycznego UAM w Kaliszu.
"W kontekście plakatu, który pojawił się na kaliskich przystankach rozmawiamy o cenzurze. Natomiast nie wszyscy wiedzą, że tak naprawdę Sąd Ostateczny w Kaplicy Sykstyńskiej, który namalował Michał Anioł, objawił się wszystkim jako ogromne dzieło wielkiej idei, ale też wielkiej nagości. Pojawiły się protesty i decyzją papieża powołano kolejnego malarza, który domalował wszystkim postaciom majtki. Dopiero Jan Paweł II zdecydował się przywrócić świetność tego dzieła naszym oczom, żebyśmy piękno ciała mogli podziwiać również w tym wymiarze przejścia między materią a duchem. Natomiast to, co w tej chwili doświadczamy, jawi się w kilku wymiarach. Im bardziej kultura jest opresyjna,tym bardziej w odpowiedzi pojawia się wiele zdarzeń, których byśmy nie chcieli. Oczywiście kultura powinna pozwalać nam na tyle patrzeć na kobiece i męskie ciało, żebyśmy afirmowali piękno, jeśli jest ono podane w odpowiednim kontekście. Wydaje mi się, że wszystko zależy od odpowiedniego dzieła, kontekstu i przestrzeni. I też musimy być uważni, bo nie zawsze zdajemy sobię sprawę z tego, jak odbierają pewne dzieła np. dzieci"
- dodała Joanna Dudek, dyrektorka Galerii Sztuki im. Jana Tarasina w Kaliszu.
Zakryta pierś jest swoistą autocenzurą kaliskich organizatorów koncertu, aby nie komplikować sobie procesu uzyskania pozwolenia na reklamę wydarzenia w gablotach przystankowych administrowanych przez kaliski Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji. Warto dodać, że autorem afiszu jest wybitny polski malarz, grafik i twórca plakatów - Rafał Olbiński.
A koncert już 12 lutego o godz. 18:00 w Sali Koncertowej Uniwersytetu Adama Mickiewicza.
Autor:
Personalia
- marszal@rc.fm
Nazwisko:
Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).