Nagroda Grand Prix Komeda dla autorów muzyki do filmu „Silent Twins” w reż. Agnieszki Smoczyńskiej dla Marcina Macuka i Zuzanny Wrońskiej, Nagroda Grand Prix Komeda za Całokształt Twórczości dla Jerzego Satanowskiego i Nagroda Publiczności dla Michała Kusha za muzykę filmu „Johnny” w reż. Daniela Jaroszka. To najważniejsze rozstrzygnięcia zakończonego w sobotę 12. Grand Prix Komeda w Ostrowie Wielkopolskim.

Tegoroczny festiwal Grand Prix Komeda w Ostrowie podsumował dla słuchaczy radiaCENTRUM dyrektor artystyczny, Łukasz MACIEJEWSKI.

"Wydaje mi się, że z tych moich edycji ta była chyba najlepsza. Powiedzieć, że publiczność dopisała, to mało. Przychodziły prawdziwe tłumy, i to nie tylko na spotkania z największymi gwiazdami, jak Maciek Stuhr, czy Dawid Ogrodnik, ale również na filmach konkursowych. W całym mieście czuło się dobrą energię. Mieszkańcy Ostrowa podchodzili do mnie, dziękując za tegoroczną edycję, że czekają na nią cały rok. To świadczy o tym, że nasza praca przynosi efekty".

Łukasz Maciejewski podkreślił, że werdykt jury nie powinien nikogo zaskoczyć.

"Muzyka do Silent Twins to był jeden z faworytów. To jest film, który otrzymał Złote Lwy za najlepszą muzykę na festiwalu w Gdyni – także nominację do nagrody Orłów. Nagród dla Silent Twins na całym świecie jest bardzo wiele. Ta muzyka była również dostrzeżona na festiwalu w Cannes w minionym roku. To jest świetna muzyka, to są wybitni artyści. Muzyka, która spełnia także funkcję dramaturgiczną. Ta historia, zanurzana w wizualności pięknych zdjęć Łukasz Kijowskiego, jest również opowiadana muzyką".

Jak się jednak okazuje, obrady jury były jednak długie i burzliwe.

"Pamiętam, że jak rozpoczynały się obrady jury, to mówili; 15 minut i będzie gotowe. Okazało się, że obradowali do godziny trzeciej w nocy, prawie pięć godzin. Tak zażarta była dyskusja. Podobno, wszystkie filmy były brane pod uwagę".

Oprócz prestiżu i pięknej statuetki laureat Grand Prix, którego nie było na finałowej gali, otrzymał także czek na 30 000 zł.