Dyskusyjna "Antologia"

Centrum Kultury i Sztuki w Kaliszu przeżyło wczoraj jedną z kontrowersyjniejszych lokalnych promocji księgarskich ostatnich lat. Chodzi o książkę Andrzeja Dąbrowskiego: "Antologia muzyki rozrywkowej w Kaliszu 1962 - 1990". W sali studio zebrali się licznie przedstawiciele chyba wszystkich grup muzycznych działających w tym czasie nad Prosną. Były wspomnienia, fragmenty filmów i krańcowo różne opinie bohaterów książki na jej temat.

" - Bardzo ładne wydanie, bardzo ładnie, kolorowo, ale w środku są bzdury. Jeżeli ktoś się urodził kilkanaście lat po danym okresie, nie powinien się zajmować pisaniem historii.

- Wierzę, że chciał zrobić wszystko jak najlepiej. Niestety, ze źródeł do których dotarł wyszło tak jak wyszło.

- Ja powiem tak: Super! To jest najkrótsza recenzja. Nie mówmy o przekłamaniach, mówmy o idei. Jest wspaniała i uważam, że to, co miało być przekazane w jakiś sposób najprostszy, zostało to zrobione. Jest to wspaniałe dla mnie.

- Pionierska książka, tym bardziej, że powstała dzięki człowiekowi, który nie jest z Kalisza w ogóle. A takie spotkanie, jak to dzisiejsze? Patrzę: jeden dziadek, drugi dziadek, trzeci dziadek, ale jeszcze żyjemy.

- Oglądałam sama siebie. Prawie się nie poznałam. Wracam do domu ze wzruszeniem.

- Naprawdę przeżycie. Nie sądziłem, że będzie takie zainteresowanie."

Znaczy to, że temat jest ważny dla Kalisza i dawno już powinien doczekać się opracowania. Na spotkaniu postanowiono, że książka zostanie poprawiona i uzupełniona o kolejne informacje. Jedno jest pewne: na pewno jest pionierska, prezentuje cenny materiał dźwiękowy na dołączonych do niej płytach i kolejny raz przypomina, że "cudze chwalimy, swego nie znamy".

deluraatrc.fm


Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).

Komentarze

Sporo czasu minęło, ale

Sporo czasu minęło, ale nie smak pozostał.
Aby uciąć wszelkie dywagacje na temat "bzdur" napiszę tak.
Każdy wywiad z którego czerpałem wiedzę do tej publikacji, mam nagrany. Każdy był autoryzowany. Ci którzy mieli pretensje są sami sobie winni.
Pozdrawiam.

przecież wyraźnie odnoszę

przecież wyraźnie odnoszę się do wypowiedzi z materiału - nie z komentarzy. proszę samemu jaśniej czytać. pozdrawiam wierząc, że to tylko chwilowa pomroczność.

Jeżeli ktoś się urodził

Jeżeli ktoś się urodził kilkanaście lat po danym okresie, nie powinien się zajmować pisaniem historii. - to w ogóle bardzo zabawne stwierdzenie, podważające zasadność i konieczność badania historii jako takiej. "nie żyłeś w średniowieczu, więc co możesz wiedzieć?" LOL
książka jest naprawdę interesująca, pionierska w tym temacie, napisana przez znawcę tematu, oddanego muzyce. nie sądzę by ukrywał, że pracuje nad takim materiałem, więc czemu panowie oburzają się dopiero teraz? trzeba było pomóc wcześniej, podzielić się swoją wiedzą z autorem - wtedy byłoby nie tylko ładnie i kolorowo, ale i bez "bzdur".

Nikt się wcześniej nie

Nikt się wcześniej nie zainteresował, że w Kaliszu grało się muzykę przed "erą ZWMu", a pamięć po 40 latach bywa zawodna. "Jeżeli ktoś się urodził kilkanaście lat po danym okresie, nie powinien się zajmować pisaniem historii. " - ja powiem, że jeżeli ktoś nic nie robi, powinien trzymać gębę na kłódkę.
To nie jest praca pisana w trzy dni na kolanie, to jest 30 lat historii zebrane z ustnych przekazów, resztek artykułów, ulotek, wycinków i plakatów.
Pionier zawsze trafia do celu z paroma potknięciami po drodze - tak to już jest.
Zastanawiam się, czy ktoś z wielce urażonych błędami chociaż pofatyguje się do Andrzeja by sprostować dostrzeżone pomyłki - sądzę, że niewielu... o ile w ogóle jakiś odważny się znajdzie.
Pod tym względem stary Kalisz nie różni się wiele od młodego Kalisza - pan Kowalik, w powyższym komentarzu wyczerpał temat.

było polskie tzw.

było polskie tzw. piekiełko, jak zwykle, szkoda wielomiesięcznej pracy i trudu pana Andrzeja Dąbrowskiego. Z pewnością konsultował z osobami, które były świadkami i uczestnikami tych wydarzeń. Ale to jest Polska, obłudna i zawistna, która każdą inicjatywę, a nie daj boże sukces sprowadzi do rynsztoka.