W powiecie pleszewskim trwają przedwyborcze przymiarki do stanowisk burmistrzów, wójtów, radnych. Pleszew wybiera radnych w okręgach jednomandatowych, co powoduje wielkie zawirowania.

Nowa ordynacja dzieli mandaty sprawiedliwie, każde osiedle, duża wieś, albo dwie, trzy mniejsze mają mieć jednego radnego. Już nie będzie Kowalew mieć czterech radnych, a na przykład Taczanów żadnego. Ale co zrobić z dotychczasowymi radnymi, żeby jeden nie wycinał drugiego? Przerzuca się ich np. na powiat, jak to jest w przypadku Kowalewa, gdzie radna Janina Bandosz i radny Maciej Ładziński mają startować do rady powiatu, żeby nie psuć szyków Olgierdowi Wajsnisowi - aktualnemu szefowi rady miejskiej. W ramach czyszczenia przedpola wyborczego powstają rozmaite konfiguracje Stowarzyszeń i partii. Jeśli chodzi o stołki szefów gmin to zapowiada się walka w Dobrzycy, gdzie burmistrzowi Jarosławowi Pietrzakowi wyrosła konkurencja w osobie Jolanty Pankowiak oraz w Choczu, gdzie Marianowi Wielgosikowi wyrósł konkurent na tej samej ulicy. Lewica wystawia Henryka Woldańskiego. I podobno nie jest to zemsta za to, że wójt Chocza zapisał się do PSL.