Do kaliskiego sądu trafił akt oskarżenia w sprawie zanieczyszczenia środowiska. Objęto nim 61-letniego mężczyznę. "Wymienionemu zarzucono, że jako prezes spółki w gminie Żelazków, eksploatując urządzenia służące do oczyszczania i wprowadzania wód opadowych do odbiornika, działał niezgodnie z udzielonym pozwoleniem wodno-prawnym, nie utrzymując wskazanych urządzeń w należytym stanie, a także nie wykonując nakazanych badań składu wód opadowych" - powiedział Radiu Centrum prokurator Janusz Walczak
"W zarzucie zaznaczono, że oskarżony, w związku z prowadzoną działalnością, emitował - rozlewające się również na okoliczne łąki - ścieki o przekroczonych normach dopuszczalnych zanieczyszczeń, co mogło spowodować istotne obniżenie jakości wody i powierzchni ziemi.
Do wszczęcia śledztwa doszło w związku z wynikami przeprowadzonych w październiku 2011 r. przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Poznaniu badań ścieków deszczowych z obszaru firmy należącej do oskarżonego. Z zebranych materiałów wynika, że stanowiący element instalacji znajdującej się na terenie firmy "piaskownik" - przeznaczony wyłącznie do oczyszczania wód opadowych i roztopowych - był wykorzystywany również do odprowadzania ścieków."

Ścieki, pochodzące z mycia owoców i warzyw w firmie kierowanej przez oskarżonego, zalewały okoliczne łąki, a także miały doprowadzić do wylania pobliskiej rzeki Bawół. "Oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, zaprzeczając, aby odprowadzał ścieki w opisany sposób" - dodał prokurator. Zanieczyszczenie środowiska zagrożone jest karą od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.