Są pierwsze, choć jeszcze nienamacalne efekty ----> apelu <---- który podczas majowej sesji kaliscy rady wystosowali do ministra transportu. Chodzi o włączenie Kalisza - jako miasta o statusie regionalnym - w układ komunikacyjny dróg szybkiego ruchu i autostrad poprzez drogi krajowe nr 12 i nr 25.

"Bardzo długo zabiegałem o spotkanie z minister rozwoju regionalnego - i pani Elżbieta Bieńkowska zaprosiła mnie na rozmowę. Nie ukrywam, że bardzo mnie to cieszy, że mogłem reprezentować wszystkich zaangażowanych w tę sprawę" - powiedział Radiu Centrum Grzegorz Sapiński, przewodniczący Rady Miejskiej Kalisza:

"Pani minister podzieliła nasze zdanie, że te drogi są potrzebne Kaliszowi. Jedna droga ma łączyć dwie aglomeracje: kalisko-ostrowską i bydgosko-toruńską.A druga to jest nasze okno na świat, czyli połączenie z Ukrainy i ze Słowacji przez Rzeszów, Lublin, Kielce - bo to są dwie drogi, które się łączą w Sulejowie. Potem tą drogą przez Kalisz można dojechać do drogi nr 11 i dojechać do całej Wielkopolski. Czyli jest to okno na świat i dla Kalisza i dla naszego województwa."

Jak przyznaje Grzegorz Sapiński - efekty nie będą widoczne od razu - bo drogi mogą powstać dopiero pomiędzy 2020 a 2030 rokiem. Jednak zabiegać o nie trzeba już teraz: "Początkiem tego procesu jest wpisanie drogi w Koncepcję Przestrzennego Zagospodarowania Kraju. Potem na tej podstawie można liczyć na to, że inne ministerstwo weźmie się w odpowiednim czasie do roboty, a kolejne - zabezpieczy na inwestycję pieniądze. Aby zabiegać o drogi dla Kalisza powinniśmy mówić jednym głosem - a nie działać na własna rękę, każdy z osobna. Razem możemy zrobić więcej" - dodaje Sapiński.

fot. I. Cieślak