Pewne zwycięstwo przed własną publicznością zanotowali kaliscy szczypiorniści. W sobotni wieczór, w meczu 3 kolejki MKS Kalisz pokonał w hali Arena beniaminka AZS UMCS Lublin 34:20. Gospodarze od początku objęli prowadzenie, choć na początku nie ustrzegli się błędów w obronie. Za to kluczem do zwycięstwa była skuteczna gra skrzydłowych. Do przerwy kaliszanie prowadzili 16:11. W drugiej części powiększali przewagę, by w ostatnich sześciu minutach zdobyć sześć goli z rzędu i wygrać ostatecznie różnicą 14 trafień. A mecz ocenił Radiu Centrum najskuteczniejszy w MKS-ie Jakub Tomczak, zdobywca 9 bramek:

"No w tym meczu oba skrzydła bardzo dobrze funkcjonowały. No jeszcze nie ustrzegliśmy się własnych błędów, ale w najważniejszych momentach pokazaliśmy klasę i wyraźnie zwyciężyliśmy. Jeśli chodzi o mnie to nie liczyłem sobie w trakcie meczu bramek, ale zdarzało mi się rzucić ich tyle chociaż nie podczas występów w Kaliszu. Wiadomo, że dalej ta skuteczność może być różna., ale mam nadzieję, że sił wystarczy mi na cały sezon, by prezentować się na wysokim poziomie".

Już tradycyjnie efektowne zwycięstwo było też sporą zasługą kaliskich bramkarzy Tymona Trojańskiego i Mikołaja Krekory. Ten drugi m.in. wybronił wszystkie trzy rzuty karne. Aktualny bilans ligowych występów MKS-u to remis i dwa zwycięstwa. A w tę sobotę podopieczni Bruno Budrewicza ponownie zagrają na własnym parkiecie, kiedy to zmierzą się z Olimpem Grodków.

MKS Kalisz - AZS UMCS Lublin 34:20 (16:11)

MKS: Trojański, Krekora - Tomczak 9, Nowakowski 5, Sieg 4, Celek 3, Gomółka 3, Kuśmierczyk 3, Fugiel 2, Klara 2, Bożek 1, Kobusiński 1, Salamon 1, Krzywda.

AZS: Gajecki, Gruszczyński - Afanasjew 7, Leftak 4, Brodziak 2, Buksiński 2, Dziemiach 2, Goral 1, Ignaszewski 1, Jurek 1, Baranowski, Graboś, Hilimoniuk.