Zirytowani pasażerowie, zrezygnowany kierowca, zastawiony wyjazd i kilkudziesięciominutowe opóźnienie autobusu. Takie zdarzenie miało miejsce wczoraj w Kościelnej Wsi, gdy podczas komunijnych uroczystości, prywatne auta zastawiły pętlę, sąsiadującą z pobliskim kościołem. Autobus jadący do Pleszewa został "uwięziony" na blisko godzinę.

"Takie sytuacje zdarzają się często w weekendy" - przyznaje Mieczysław Klimek, kierownik działu eksploatacji KLA.

"W godzinach, kiedy odprawiane są nabożeństwa, jest dużo samochodów prywatnych, więc autobus, który podjeżdża, nie ma możliwości nawrócić w tym miejscu. Jak sobie radzimy? Musimy poczekać, aż miejsce się zwolni i autobus może wyjechać. Pasażer wsiada do autobusu i chce zgodnie z planem odjechać i dotrzeć na miejsce - każdy postój, każda nieprzewidziana sytuacja jest więc denerwująca - zarówno dla pasażera jak i dla nas"

KLA będzie więc wnioskować do wójta Gołuchowa o zgodę na korzystanie z przystanków przelotowych, bez konieczności wjazdu na pętlę. Tymczasem wójt Gołuchowa na ten pomysł patrzy niechętnie - zapewnia natomiast, że wkrótce na pętli wymalowane zostaną pasy, które uregulują ruch w tym miejscu.

aleksandrzakrc.fm