Kolejne, już 14 ligowe zwycięstwo mają na koncie kaliscy koszykarze, ale swoją grą w sobotę nie zachwycili. W hali Arena MKS Kalisz pokonał Kozły Poznań 72:44, ale obie drużyny raziły nieskutecznością i popełniały sporo błędów w obronie. Do tego kaliszanie mieli tylko 14% skuteczności w rzutach za 3 pkt i zmarnowali ponad połowę rzutów osobistych. Jak powiedział Radiu Centrum trener kaliskiego zespołu Piotr Czaska usprawiedliwieniem słabszej dyspozycji może być grypa, która zagościła w składzie:

"Na pewno nie był to piękny mecz, ale jak cała Polska borykamy się z problemami zdrowotnymi. Jeszcze w czwartek trenowało zaledwie pięciu chłopaków. Kilku graczy naprawdę na ten mecz wstało praktycznie z łóżek. Obraz gry psuły te błędy własne, nie trafialiśmy z kontry, nie było takiej pełnej koncentracji. Myślę, że trzeba się cieszyć ze zwycięstwa i jak najszybciej żeby zespół był w pełnej formie".

W drużynie MKS-u Kalisz najskuteczniejszym graczem był Tomasz Zyber, który zdobył 22 punkty miał 11 zbiórek i 3 asysty. Po tej wygranej kaliszanie utrzymali pozycję lidera trzecioligowych rozgrywek. A kolejny mecz, również z rywalem ze stolicy Wielkopolski kaliszanie rozegrają już w najbliższy wtorek. W hali Arena, o godzinie 20:30 MKS Kalisz zmierzy się z Pyrą Poznań.

MKS Kalisz - Kozły 56 Poznań 72:44 (14:13, 24:8, 13:10, 21:13)

Punkty dla MKS Kalisz: Zyber 22, Wojciechowski 14, Mrówczyński 13, Galewski 6, Szymczak 4, Michaś 4, Kornacki 4, Kowalski 3, Wilczyński 2
Punkty dla Kozłów Poznań: Ruta 15, Witt 13, Zygaj 8, Molęcki 6, Szajek 2.