Trzynastej porażki w debiucie na drugoligowych parkietach doznali w sobotę siatkarze Salosu Ostrów, którzy tym razem przegrali na wyjeździe z Norwidem Częstochowa 0:3 w setach do 21, 23 i 16. Wcześniej w środę byli bardzo bliscy pierwszego zwycięstwa w lidze nad Lechią Tomaszów Mazowiecki. "Jesteśmy amatorami i granie dwóch meczów w tygodniu jest dla nas sporym obciążeniem" - powiedzieli Radiu Centrum trener Jan Kamiński i kapitan, Michał Wachowski.

"Mecz w środku tygodnia, taki jak w środę jest dla nas zakłóceniem rytmu treningowego. Nie zapominajmy, że my trenujemy tylko trzy razy w tygodniu. W dniu, w którym normalnie mieliśmy zaplanowany trening szybkościowy, musieliśmy rozegrać mecz" - wyjaśnia Radiu Centrum trener siatkarzy Salosu.

"Cały czas się uczymy tej drugoligowej siatkówki. Widać, że bardzo dobre sety przeplatamy bardzo słabymi. To nie jest tak, że cały czas gramy na jakimś niskim poziomie. Chociaż czasami rywale potrafią sprowadzić nas do parteru" - powiedział Radiu Centrum kapitan Salosu.

Salos z dorobkiem 1 punktu zajmuje dziewiąte, ostatnie miejsce w tabeli grupy 3 II ligi. Beniaminek ma do rozegrania jeszcze trzy mecze sezonu zasadniczego, a myślami jest już przy fazie play-out, w której będzie starał się powalczyć o utrzymanie.