Filip Tarko w tym sezonie jest prawdziwą ostoją w bramce Klubu Piłki Ręcznej Ostrovia. Były golkiper Grunwaldu Poznań zadomowił się już w Ostrowie, gdzie spełnia niezwykle ważną rolę w ekipie Witolda Rojka. "Sam meczu nie wygram. Muszą pomagać mi koledzy w obronie i moje interwencje to też ich zasługa" - przyznaje skromnie w rozmowie z Radiem Centrum bohater nie jednego meczu Ostrovii.

"Gdyby w obronie dobrze nie spisywali się koledzy, to sam by nie wygrał i sam bym nie obronił. Moje skuteczne interwencje są też w dużej mierze ich zasługą. Przez ostatnie dwa tygodnie oglądałem Mistrzostwa Europy, podziwiając grę najlepszych bramkarzy świata. Obserwowałem bramkarzy pod kątem nowinek technicznych. Jestem samoukiem i staram się brać przykład z lepszych od siebie. Na pewno takie mecze z Mistrzostw Europy są dobrym materiałem do analizy" - wyjaśnia Radiu Centrum Filip Tarko.

Piłkarze ręczni Ostrovii po ostatnim zwycięstwie mają już 13 punktów i zajmują dziewiąte miejsce w tabeli. Wszystko wskazuje na to, że przebudowany zespół Ostrovii zdoła bez problemów utrzymać się w I lidze, realizując tym samym przedsezonowy cel, w czym duża zasługa wspomnianego wcześniej Filipa Tarko, którego wspierają w bramce także Maciej Adamczyk i juniorzy KPR Ostrovia.