Michał Szczepaniak - żużlowiec Litex MDM Polcopper Ostrovia był we wtorek o krok od awansu do finału Złotego Kasku. W eliminacji w Rawiczu ostrowianin zdobył 11 punktów, ale przegrał bieg dodatkowy o czwarte miejsce. Piąta pozycja oznacza tylko rolę rezerwowego w finale, który 25 kwietnia zostanie rozegrany również w Rawiczu. Szczepaniak w niedzielę startował w Ostrowie, w poniedziałek w angielskim Coventry, a we wtorek w Rawiczu. - "Przyzwyczajam się do ciągłych podróży" - powiedział Radiu Centrum Michał Szczepaniak.

"Trochę trzeba przejść, kiedy startuje się zarówno w polskiej jak i angielskiej lidze. Zdarzają się nieprzespane nocy, bo trzeba podróżować z miejsca na miejsce, ale co zrobić? Taki zawód. Jeśli chodzi o logistykę, mam wszystko dograne. Do Anglii latam samolotami. Wszystko gra. Mam jednak trochę problemów z silnikami w Anglii, bo te, które w Polsce jadą, na angielskie owale są za mocno i ciężko się przykleić do tamtejszych torów. Są biegi, które mam dobre, ale zdarzają się też nieudane. Muszę jeszcze popracować nad silnikami, ale myślę, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej" - dodał żużlowiec ostrowskiej drużyny.

Drugi z reprezentantów ostrowskiego klubu w eliminacji Złotego Kasku - Adam Skórnicki zdobył 4 punkty i zajął 14 miejsce. Awans do finału w Opolu uzyskał mistrz Polski, Tomasz Jędrzejak.