Siatkarskie derby Wielkopolski nie dla kaliszanek. W kolejnym ligowym meczu rundy rewanżowej, Calisia przegrała na własnym parkiecie z Farmutilem Piła 1:3. Po wyrównanej końcówce, pierwszego seta gospodynie przegrały 25:27. W kolejnej odsłonie pilanki pozwoliły kaliszankom zdobyć tylko 14 punktów. Nadzieje kaliskich kibiców odżyły po trzecim secie, wygranym po zaciętej walce przez Calisię 25:21. Niestety w czwartej partii kaliszanki choć prowadziły 17:16, ostatecznie uległy podopiecznym Jerzego Matlaka 20:25. Mecz oceniają Agnieszka Kosmatka z Farmutilu Piła, i kapitan Calisii Anna Woźniakowska:

Agnieszka Kosmatka: "Tak to jest jak się na chwilę zlekceważy przeciwnika i da się rywalkom rozwinąć skrzydła. Ten trzeci set raczej kaliszanki wygrały przez masę naszych własnych błędów, a potem w czwartym wkradła się niepotrzebna nerwówka. Trener nas ostrzegał, że musimy być w Kaliszu bardzo skoncentrowane. Na szczęście w końcówce czwartej partii wróciłyśmy do twardej gry i plan, czyli trzy punkty zrealizowałyśmy".

Anna Woźniakowska: "Nie ma co się oszukiwać faworytem tego meczu był Farmutil. Ale myślę, że pokazałyśmy że potrafimy grać w siatkówkę, i przy odrobinie szczęścia mogłyśmy urwać Pile przynajmniej jeden punkt. Spotkanie stało przecież na dość dobrym poziomie. Kolejny raz powtórzę, że gdyby na środku siatki była Ewelina Toborek to wynik mógłby być zupełnie inny."

I rzeczywiście na parkiecie było widać brak środkowej Eweliny Toborek, któr wciąż zmaga się z kontuzją kolana. Po tej porażce kaliskie siatkarki z dorobkiem tylko 9 punktów zajmują ostatnie miejsce w tabeli Plus Ligi Kobiet.

Calisia Kalisz - Farmutil Piła 1:3 (25:27, 14:25, 25:21, 20:25)

Calisia: Woźniakowska, Godos, Wojcieska, Chojnacka, Sieradzan, Wawrzyniak oraz Kuehn-Jarek (libero), Tanaka

Farmutil: Kaczorowska, Hendzel, Sadurek, Teixeira, Bednarek, Kosmatka oraz Maj (libero), Kasprów, Kucharska, Szczygielska, Wojtowicz.

figielrc.fm