Niecodziennych gości – żużlowców, którzy w minionym sezonie ścigali się w Klubie Motorowym Ostrów – miały w piątek dzieci z Przedszkola nr 29 w Kaliszu. Najmłodszych odwiedzili  bowiem Łukasz Sówka i Robert Miśkowiak. Największą atrakcją był oczywiście motocykl żużlowy przywieziony do przedszkola.

Pomysłodawczynią spotkania najmłodszych z żużlowcami była wychowawczyni Magdalena Białożyk, na co dzień wielki fan speedway'a.

"Pomysł zrodził się na stadionie. Postanowiłam pokazać dzieciom żużel. Przybliżyć za sprawą zawodników sport żużlowy, pokazać, że jest taka dyscyplina, w której nie wszystko zależy od człowieka, a w dużej mierze uzależnione jest od motocykla" - tłumaczy wychowawczyni.

Żużlowcy w prosty sposób starali się przybliżyć kilkuletnim dzieciom tajniki uprawianej dyscypliny sportu i – jak zaznacza Robert Miśkowiak - jednocześnie zachęcić ich do kibicowania w przyszłości.

"Widać, że od najmłodszych lat dzieci interesują się żużlem. Część z nich już nam kibicuje, a pozostali to  nasi potencjalni kibice w przyszłości. Staraliśmy się w jak najprościej opowiedzieć im jak funkcjonuje motocykl, jak wygląda nasz strój i na czym polega ściganie się na żużlu. Myślę, że dzieci dowiedziały się czegoś nowego."

Żużlowcy musieli odpowiadać na często bardzo dociekliwe pytania dzieci.

"Dzieci pytały o różne dziwne rzeczy, nawet o to, czy pijemy colę, jaką zupę jemy, a nawet czy pijemy... piwo. Spotkanie było miłe, a dzieci naprawdę bardzo zabawne" – dodaje Łukasz Sówka, kaliszanin, który w minionym sezonie rozpoczął starty na żużlu.

Na koniec sportowcy zagrali z dziećmi w żużlową grę planszową.

kmiecikrc.fm