Pogoda wreszcie sprzyja żużlowców. Nic więc dziwnego, że rozpoczęli on prawdziwy żużlowy maraton. We wtorek ostrowscy młodzieżowcy ścigali się w I rundzie Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów w Gnieźnie, gdzie z dorobkiem 29 punktów zajęli drugie miejsce za LokomotivemDaugavpils. Każdemu z ostrowian przytrafiła się mała wpadka. Trener Mariusz Staszewski w rozmowie z radiemCENTRUM nie kryje, że liczył na lepszy występ swoich zawodników.

„Myślę, że pojechaliśmy trochę poniżej oczekiwań. Poprawnie, ale już więcej można od nich wymagać. Na pewno gnieźnieński tor, szczególnie dla nas nie jest zbyt łatwy, bo jesteśmy nauczeni jeździć na swoim torze, gdzie mamy geometrię chyba najłatwiejszą w kraju. Widziałem, że zawodnicy stresowali się przed tym meczem i pierwsze wyścigi jechali na pewno nerwowo. Tych starszych juniorów nie ma co już usprawiedliwiać, bo jeździli praktycznie na każdym torze i mogło być trochę lepiej” – powiedział radiuCENTRUM Mariusz Staszewski.

W środę w Gnieźnie kolejne zawody z cyklu Drużynowych Mistrzostw Polski, w czwartek ćwierćfinały Indywidualnych Mistrzostw Polski z udziałem reprezentantów ostrowskiego klubu, w piątek trening przed sobotnim meczem ligowym z Cellfast Wilkami Krosno.