Po dwóch latach znów wybrali się na podbój Stanów Zjednoczonych. Mowa Cezarym i Mateuszu Kozaneckich z AKŻ Speedway Ostrów. Ojciec i syn amatorsko jeżdżący na żużlu polecieli do USA, by wziąć udział w zawodach Celebration of SpeedIndoor Championship w Shelbyville. Ścigający się w Dywizji 3 Kozaneccy zanotowali tam nawet małe sukcesy, o czym opowiedział radiuCENTRUM Mateusz Kozanecki, który oprócz tego, że jeździ amatorsko na żużlu, opisuje tę dyscyplinę sportu w mediach.

"Udało nam się drugi raz polecieć na specjalne zaproszenie tamtejszego promotora. Tym razem byliśmy tylko we dwójkę. Dołączyli do nas Polacy mieszkający na stałe w Stanach Zjednoczonych. Mieliśmy okazję pojechać mecz drużyn złożonych z polskich i amerykańskich zawodników. Ten mecz udało nam się wygrać. Było 34:26 dla Polaków. Później rozegrano jeszcze finał indywidualny dla najlepszej piątki. Ja zająłem trzecie miejsce, a tata był czwarty. Wróciliśmy więc do Polski z sukcesami. Mieliśmy okazję zwiedzić Neshville, bo dwa lata temu podczas pierwszej naszej wizyty trochę brakło czasu. Naprawdę niesamowite miasto. Robiło ogromne wrażenie. Poza tym, byliśmy niedaleko fabryki Jacka Danielsa. Tam swój warsztat ma żużlowy promotor. Wróciliśmy z USA pełni wrażeń".

Warto dodać, że reprezentanci AKŻ Speedway Ostrów do USA polecieli tylko z własnymi kevlarami, butami i ochraniaczami, a ścigali się na pożyczonym sprzęcie i tym bardziej należą im się brawa za niezły wynik.

na fot.: Mateusz i Cezary Kozaneccy / Fot. Archiwum prywatne