Czwartej z rzędu porażki doznali kaliscy szczypiorniści. Tym razem w meczu 18 serii PGNiG Superligi kaliszanie przegrali na wyjeździe z MMTS-em Kwidzyn 26:30. Początek spotkania należał do kaliszan, którzy po trafieniach Marka Szpery, Roberta Kamyszka i Konrada Pilitowskiego prowadzili 4:2. Potem jednak gospodarze zdobyli sześć bramek z rzędu, przejęli inicjatywę, której nie oddali już do końca. Do przerwy MMTS prowadził 16:11. W drugiej połowie gospodarze utrzymywali bezpieczny dystans wygrywając ostatecznie różnicą czterech goli. Mecz podsumowal radiuCENTRUM rozgrywający MKS-u Robert Kamyszek:

"Początek spotkania nie zapowiadał takich dla nas problemów. Pierwsze 10 minut było wszystko ok i nagle zaczęło z nas uchodzić powietrze. Z jednej strony była super gra w obronie rywali, a z drugiej nasza niemoc strzelecka. Kwidzyn zaczął łatwo zdobywać bramki i nam ciężko było gonić wynik przez 50 minut. Cóż trzeba podnieść głowy i walczyć dalej".

Najskuteczniejszy w kaliskiej ekipie był Mateusz Góralski, ktory zdobył 5 bramek. Ostatnie zwycięstwo kaliszanie odnieśli miesiąc temu. Potem zanotowali porażki z Azotami Puławy, Chrobrym Głogów, Vive Kielce i teraz z MMTS-em Kwidzyn. Aktualnie podopieczni Pawła Nocha zajmują ósme miejsce w tabeli PGNiG Superligi. Najbliższa okazja do przełamania będzie w sobtę 12 marca, kiedy to MKS podejmie w hali Arena Wybrzeże Gdańsk.

MMTS Kwidzyn – Energa MKS Kalisz 30:26 (16:11)

MMTS Kwidzyn: Kornecki, Szczecina, Matlęga – Zieniewicz 9, Kutyła 8, Szyszko 4, Grzenkowicz 3, Orzechowski 2, Peret 2, Krieger 1, Nastaj 1, Guziewicz, Jankowski, Landzwojczak, Majewski.
Kary: 12. min. Rzuty karne: 2/2.

Energa MKS Kalisz: Krekora, Zakreta – Góralski 5, Krępa 4, Kamyszek 3, Szpera 3, Adamski 2, Kus 2, K. Pilitowski 2, M. Pilitowski 2, Tomczak 2, Drej 1, Makowiejew, Wróbel.